Komisja Europejska nie zgadza się na przyjęcie Litwy do strefy euro

Polska Agencja Prasowa SA
opublikowano: 2006-05-16 18:43

Komisja Europejska rozwiała we wtorek nadzieje Litwy na wejście do strefy euro w 2007 roku, tłumacząc to zbyt wysoką inflacją w tym kraju. Zielone światło dostała natomiast Słowenia, która jako pierwsza z dziesięciu nowych państw UE wprowadzi u siebie wspólną walutą.

Komisja Europejska rozwiała we wtorek nadzieje Litwy na wejście do strefy euro w 2007 roku, tłumacząc to zbyt wysoką inflacją w tym kraju. Zielone światło dostała natomiast Słowenia, która jako pierwsza z dziesięciu nowych państw UE wprowadzi u siebie wspólną walutą.

    Litwa spełniła wszystkie wymagania wspólnej waluty, określone w tzw. kryteriach z Maastricht, poza inflacją, która o 0,1 pkt. proc. przekracza limit wyznaczony na 2,6 proc. W dodatku KE prognozuje, że w ciągu roku wzrośnie ona na Litwie do 3,5 proc.

    "Mam nadzieję, że w przyszłym roku będziemy mogli wydać pozytywną ocenę, ale kryteriów nie zmienimy" - powiedział komisarz UE ds. gospodarczych i walutowych Joaquin Almunia. Zadeklarował gotowość do udzielenia pomocy władzom w Wilnie w osiągnięciu celu.

    Litewskie władze nie kryją rozczarowania. Także unijna komisarz ds. budżetu, Litwinka Dalia Grybauskaite, skrytykowała we wtorek decyzję podjętą przez Komisję Europejską.

    "Kryteria z Maastricht ustanowione są po to, by wspierać rozwój ekonomiczny i gospodarczą stabilność. Gdy stosowane są w sposób dogmatyczny, nie służą swemu celowi. Dlatego sprzeciwiłam się tej decyzji" - powiedziała PAP komisarz Grybauskaite.

    Ze źródeł w Komisji Europejskiej wiadomo, że rekomendacja Almunii napotkała silny opór także kilku innych komisarzy z nowych krajów: Danuty Huebner, Siima Kallasa (Estonia) i Vladimira Szpidli (Czechy).

    Pytany o różnice zdań w gronie komisarzy Almunia skwitował: "To moje argumenty zostały przyjęte przez Komisję, argumenty komisarza ds. gospodarczych i walutowych".

    Wtorkowa decyzja Komisji Europejskiej jest z formalnego punktu widzenia propozycją, która musi być zatwierdzona po konsultacjach z eurodeputowanymi przez przywódców UE zebranych na szczycie 15-16 czerwca w Brukseli, a także ministrów finansów krajów członkowskich na spotkaniu 11 lipca.

    Słowenia i Litwa same poprosiły w marcu o ocenę Komisję Europejską i Europejski Bank Centralny.

    Almunia ostrzegał wcześniej Wilno przed wygórowanymi ambicjami, ale litewskie władze liczyły, że KE weźmie pod uwagę wszystkie wskaźniki, które są świadectwem znakomitego rozwoju litewskiej gospodarki.

    "Wzrost gospodarczy jest imponujący - przyznał komisarz. - Gratuluję Litwie jej rezultatów gospodarczych, ale Komisja Europejska musi stać na straży traktatów".

    Podstawą do określenia dopuszczalnej inflacji kraju kandydującego do strefy euro jest średni poziom w trzech krajach UE o najniższej inflacji, powiększony o 1,5 pkt proc. Obecnie są to Polska, Szwecja i Finlandia - z tych trzech krajów tylko Finlandia jest w strefie euro. Litwa daremnie domagała się, by brać pod uwagę wskaźnik inflacji w krajach euro, który jest wyższy.

    Komisja Europejska była niewzruszona. "Zapisy traktatu są jednoznaczne" - powiedział komisarz.

    Zgodnie z traktatem akcesyjnym, wszyscy nowi członkowie UE muszą przyjąć euro. Traktat nie określa jednak żadnych dat. Estonia, Cypr, Malta i Łotwa wyznaczyły jako cel rok 2008. Łotwa jednak zaczyna się wahać z powodu zbyt wysokiej inflacji, która w tym roku może sięgnąć 6,9 proc.

    Premier Kazimierz Marcinkiewicz powiedział w poniedziałek zagranicznym korespondentom w Warszawie, że Polska chce w 2009 roku rozpocząć rozmowy o przystąpieniu do strefy euro.

    Komisarz Almunia zapowiedział, że w październiku Komisja Europejska oceni stan przygotowań reszty nowych krajów (poza Litwą i Słowenią), a także Szwecji. Spośród starych krajów UE jedynie Dania i Wielka Brytania zagwarantowały sobie możliwość pozostawania poza strefą wspólnej waluty.