W środę, 13 września, sejmowa Komisja Finansów Publicznych rozpocznie prace nad rządowym projektem nowelizacji ustawy o podatku PIT. Przewiduje on utrzymanie w latach 2007-2008 19-, 30- i 40-proc. stawek podatku PIT, w 2009 r. wprowadzenie stawek 18 i 32 proc. W 2007 r. mają być zwaloryzowane progi podatkowe i kwota wolna od podatku.
Projekt zakłada również zniesienie uproszczonych form opodatkowania - ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych i karty podatkowej. Zgodnie z projektem, ryczałt byłby zniesiony z końcem 2006 r. Karta podatkowa miałaby obowiązywać do końca 2008 r.
Według danych rządu, w 2005 r. w formie ryczałtu rozliczało się 552 tys. firm, a 145 tys. w formie karty podatkowej.
Business Center Club (BCC) krytykuje założenie, że dwie nowe stawki podatku PIT 18 i 32 proc. miałyby obowiązywać dopiero za dwa lata. "Zmiany w podatku PIT przyniosą podatnikom zysk kilkudziesięciu złotych rocznie, to niewiele, ale zmiana jest pozytywna" - uważa BCC.
Szef Konfederacji Pracodawców Polskich (KPP) Andrzej Malinowski ocenia, że zmiany nie satysfakcjonują przedsiębiorców, ponieważ wcześniej spodziewano się obniżki stawek PIT. Nie przyniosą też oczekiwanych rezultatów dla podatników.
Organizacje przedsiębiorców krytykują planowaną przez rząd likwidację ryczałtu i karty podatkowej. Według nich, zwiększy to szarą strefę, a nawet doprowadzi do upadku wielu małych i średnich firm.
"Szacujemy, że jeśli propozycje rządu wejdą w życie, upadnie 30 proc. firm prowadzących działalność kupiecką" - uważa prezes Naczelnej Rady Zrzeszeń Handlu i Usług Roman Dera.