Przychody wyższe o 172 proc. niż rok wcześniej mimo tego, że wolumen sprzedaży był o ponad jedną czwartą mniejszy, i zyski wyższe o blisko 1300 proc. - to pierwszy kwartał 2021 r. w wykonaniu giełdowego Mercatora Medical, producenta i dystrybutora rękawic, na które popyt znacznie skoczył w czasie pandemii.
12 maja spółka opublikowała raport kwartalny, w którym podała szczegółowe wyniki za pierwsze trzy miesiące 2021 r. Wstępne dane rynek poznał wcześniej, bo już 20 kwietnia - i przyjął je negatywnie, bo zyski, choć dzięki pandemii rekordowo wysokie, były niższe od oczekiwań, co odebrano jako sygnał normalizacji na rynku.
- Na dynamikę wyników w ujęciu kwartał do kwartału składa się kilka przyczyn. Pierwsze symptomy spadków cen rękawic spowodowały dużo ostrożniejsze zakupy klientów, co zmniejszyło wolumeny. W naturalny sposób rentowność segmentu dystrybucyjnego znalazła się dodatkowo pod presją z racji rosnących cen u producentów. Przekierowaliśmy również rękawice premium o wartości około 70 mln zł z fabryki w Tajlandii do własnej sieci dystrybucji w Europie Zachodniej, jednakże przychody oraz zyski będziemy mogli zaksięgować dopiero po ich sprzedaży do naszych klientów. W I kw. odczuwaliśmy też ograniczenia działalności sektora HoReCa i branży beauty – wyjaśnia Witold Kruszewski, szef finansów Mercatora.
W środę o 12:30 rozpoczęła się telekonferencja zarządu Mercatora z mediami i inwestorami.
- Pod koniec kwietnia obiecywaliśmy, że w ciągu dwóch-trzech tygodni przedstawimy kolejny element strategii. Te dwa-trzy tygodnie właśnie mijają, a my nie jesteśmy jeszcze do końca gotowi, chcemy to wszystko dopracować. Nie chcemy popełniać falstartu ponownie, więc mogę powiedzieć tyle, że szczegóły pojawią się wkrótce - mówi Witold Kruszewski.
Konferencja rozpoczyna się od podsumowania wyników za pierwszy kwartał. Na podstawowych poziomach są one zgodne z wynikami szacunkowymi, przedstawionymi w kwietniu.
- Wyniki nie są tak dobre, jak w rekordowym czwartym kwartale, są kilkunastoprocentowe spadki w porównaniu do tego okresu, ale jesteśmy z nich dumni. Ostatnie cztery kwartały wyglądają imponujące, mieliśmy ponad 1,3 mld zł EBITDA i 1,2 mld zł zysku netto - mówi Witold Kruszewski.
Szef finansów Mercatora przechodzi do szczegółowego omawiania przychodów w ostatnim kwartale.
- Przychody w pierwszym kwartale były wyższe niż w całym 2019 r. To właśnie lock-downami i oczekiwaniem na obniżkę cen Mercator tłumaczy spadek wolumenu sprzedaży rękawic (był on w pierwszym kwartale niższy prawie 27 proc. niż rok wcześniej). Jedno duże wyjaśnienie w tym momencie jest konieczne. W dystrybucji to zmniejszenie wynika w dużej mierze z tego, że klienci dystrybucji oczekując spadku cen ograniczyli zakupy lub byli w lock-downie. W segmencie produkcji fabryka produkowała pełną parą, ale na potrzeby klientów dystrybucyjnych w Europie Zachodniej przekierowaliśmy tam jej część. To księgowo przesunęło przychody, ale to element długoterminowej strategii i chęci wykorzystania okazji, jaką daje obecność w Europie Zachodniej - mówi Witold Kruszewski.
To właśnie lock-downami i oczekiwaniem na obniżkę cen Mercator tłumaczy spadek wolumenu sprzedaży rękawic (był on w pierwszym kwartale niższy prawie 27 proc. niż rok wcześniej).
- Jeśli chodzi o ceny, to w segmencie dystrybucyjnym one nieznacznie spadły w pierwszym kwartale, ale w produkcji nadal szły w górę. Największą sprzedaż generowaliśmy w Wielkiej Brytanii, USA i Polsce, na czwarte miejsce dość niespodziewanie wskoczyła Szwecja, co było efektem jednego dużego kontraktu. Rośniemy nie tylko w Europie Zachodniej - także w takich krajach, jak Rosja, Ukraina czy Rumunia. Sprzedaż do krajów anglosaskich mają prawie 40-procentowy udział w sprzedaży. Europa Zachodnia, która rok temu miała 6 proc. udziału, teraz stanowi 46 proc. przychodów. Zmniejsza się natomiast udział Polski i krajów Europy Środkowej i Wschodniej - mówi szef finansów Mercatora.
Spadek rentowności w porównaniu do czwartego kwartału tłumaczony jest spadkiem marż w segmencie dystrybucji i księgowymi przesunięciami przychodów.
- Segment produkcji nadal ma bardzo wysokie marże, gdyby nie wzrost cen surowców byłyby absolutnie rekordowe. Pamiętajmy też, że w zyskach nie ma około 32 mln zł, zamrożonych w ramach sprzedaży partii rękawic z segmentu produkcyjnego do dystrybucyjnego, który dostarcza to do Europy Zachodniej - mówi Witold Kruszewski.
Zaczyna się sesja pytań i odpowiedzi. Pierwsze pytanie dotyczy tego, jakich marż można spodziewać się w segmencie dystrybucji w drugim kwartale.
– Staramy się, żeby marża była jak najwyższa. Ma na nią jednak wpływ czynnik od nas niezależny, czyli ceny rynkowe. One w połowie drugiego kwartału wyglądają dobrze. Różnica nie jest istotna, spadek jest kilkuprocentowy i w maju został zahamowany, bo pojawia się popyt w związku z otwarciem gospodarek. Oczywiście można spodziewać się spadku w kolejnych kwartałach, bo będą wchodzić do dystrybucji produkty kupione drożej w poprzednich okresach, ale trudno przewidzieć w tej chwili konkretny efekt - mówi Witold Kruszewski.
W odpowiedzi na kolejne pytanie szef finansów Mercatora podkreśla, że zapowiedziana już budowa kolejnej fabryki w Tajlandii “nie jest ostatnim słowem w tym zakresie”.
– Kolejne elementy strategii będą raczej w ciągu tygodni niż miesięcy - mówi Witold Kruszewski.
A co będzie działo się w sprawie skupu akcji?
– Jesteśmy w trakcie negocjowania warunków, to jest projekt zaawansowany. Jeszcze w maju ogłosimy, jak skup będzie realizowany - mówi Witold Kruszewski.
Jak kształtują się ceny u producentów?
– Można spodziewać się pewnej korekty cen u producentów w drugim kwartale. To nie będzie jakaś znacząca zmiana, ale tak to będzie wyglądało - widzimy to choćby dlatego, że jako dystrybutor negocjujemy niższe ceny u innych producentów. Przypominam, że około dwie trzecie produkcji u nas jest na kontraktach o stałej cenie, więc to stabilizuje ewentualne spadki - mówi Witold Kruszewski.
Czy presję na wyniki spółki będą wywierały rosnące ceny surowców?
– Wzrost cen surowców już się w dużej mierze wydarzył. Ceny lateksu naturalnego są teraz rekordowe, w kolejnych kwartałach spodziewamy się raczej obniżki - mówi Witold Kruszewski.
Kolejne pytanie dotyczy tego, jak spółka zarządza gotówką.
- Postawiliśmy na dywersyfikację, zainwestowaliśmy m.in. w fundusze dłużne, niektóre radzą sobie lepiej, a niektóre gorzej. W całokształcie jesteśmy zadowoleni, a tam, gdzie idzie gorzej, oczekujemy rabatów za zarządzanie - mówi CFO Mercatora.
Na tym kończy się telekonferencja. Dziękujemy za uwagę.