
Obecnie w dół idą kontrakty terminowe na Nasdaq 100 i S&P 500 (o godz. 13:27 spadają: o 0,44 proc. i 0,13 proc.), minimalnie zwyżkują natomiast kontrakty terminowe na Dow Jones Industrial Average (o godz. 13:27 zyskują 0,03 proc.).
W poniedziałek indeks Dow Jones Industrial Average wzrósł o 29 pkt, czyli 0,09 proc., docierając do poziomu 32833, S&P 500 poszedł w dół o 5 pkt, o 0,12 proc., dochodząc do pułapu 4140, a Nasdaq Composite spadł o 13 pkt, czyli 0,1%, docierając do poziomu 12644.
Nadzieje, że inflacja mogła osiągnąć szczyt i że Rezerwa Federalna może w ten sposób przyjąć mniej agresywny cykl zacieśniania polityki pieniężnej, pomogła S&P 500 odbić się o prawie 13 proc. od minimum z 2022 r. osiągniętego w połowie czerwca.
Korporacyjny sezon sprawozdawczy za drugi kwartał, który nie był tak zły, jak się obawiano, również wzmocnił nastroje w ostatnich tygodniach.
Ekonomiści prognozują, że spadek cen energii przyczyni się do spadku lipcowego wskaźnika CPI w ujęciu rocznym z kilkudziesięcioletniego rekordu na poziomie 9,1 proc. do 8,7 proc.
Tymczasem trwa debata na temat tego, czy ostatni wzrost na rynku jest początkiem dłuższego trendu wzrostowego, czy też rajdu, który zakończy się niepowodzeniem w obliczu wolniejszego wzrostu gospodarczego i wyższych stóp procentowych.