Kontrakty wskazują na wzrost niepewności

Tadeusz Stasiuk
opublikowano: 2021-12-14 13:46

Przed rozpoczęciem sesji na rynku kasowym, kontrakty terminowe na indeksy amerykańskich giełd poddają się wahaniom, a nastroje inwestorów są pod presją posiedzenia władz monetarnych i danych o inflacji.

fot. Bloomberg

Około godziny 13:30 futures na indeks DJ IA rosły o 0,06 proc., te na wskaźnik S&P500 zniżkowały o 0,13 proc. zaś na technologiczny Nasdaq spadały o 0,45 proc.

Poniedziałkowa sesja na Wall Street choć zapowiadała się na w miarę udaną, jednak zakończyła się relatywnie dużymi spadkami indeksów. Znów do głosu doszły obawy związane z nową odmianą koronawirusa i niepewność co do przyszłych kroków i działań podjętych przez amerykański bank centralny. Rzutuje to również na zachowanie inwestorów podczas wtorkowego handlu.

W kalendarium danych makro najważniejszym dzisiejszym odczytem będzie publikacja danych o inflacji cen producenckich. Oczekuje się, że w ujęciu miesięcznym PPI liczona zarówno ogółem, jak i w ujęciu bazowym wzrosła w listopadzie odpowiednio o 0,6 i 0,4 proc. co oznaczałoby utrzymanie dynamiki z października. Z kolei liczona rok do roku wyniosła 9,2 i 7,3 proc. W tym przypadku prognozowany jest wzrost jej dynamiki odpowiednio z 8,6 i 6,8 proc.

Z równie dużym napięciem wyczekiwane są decyzje FOMC, a zwłaszcza stanowisko władz monetarnych odnośnie stóp procentowych i inflacji. Zdaniem dyrektora generalnego banku Morgan Stanley, Fed powinien wkrótce rozpocząć cykl podwyżek stóp zostawiając sobie pewne pole manewru jeśli w przyszłości pojawi się pilna konieczność ponownego wsparcia gospodarki.

Na rynku surowcowym ustabilizowała się wycena ropy, a apetyt na wzrost limitowany jest obawami o przyszły popyt z uwagi na niepewność dotyczącą rozprzestrzeniania się i zagrożenia ze strony Omikronu.

Przecenie poddaje się złoto, wzrosła natomiast – choć w niewielkim stopniu – rentowność 10-letnich, benchmarkowych obligacji amerykańskich.

W niełasce handlujących znalazły się udziały największych przedstawicieli sektora technologicznego. Tanieją m.in. udziały Meta Platforms, Microsoftu, Tesla, Alphabet i Amazon.com.

Natomiast straty z poprzedniej sesji odrabiają akcje Apple, których wycena zbliżyła się na wyciągnięcie ręki, do poziomu dającego kapitalizację na poziomie 3 bln USD, jako pierwszej firmie na świecie. A to wartość większa od wielu całych gospodarek.