Korea walczy o gospodarczy oddech

Jacek PerzyńskiJacek Perzyński
opublikowano: 2025-06-11 20:00

Po miesiącach politycznego chaosu Korea Płd. ma nowego prezydenta. Nowa administracja już na początku mierzy się z dużym wyzwaniem — ratowaniem gospodarki i eksportu w obliczu amerykańskich ceł.

Przeczytaj artkuł i dowiedz się:

  • jakie perspektywy wzrostu PKB ma przed sobą Korea Południowa
  • w jaki sposób nowy prezydent chce wspomóc konsumpcję
  • czy są szanse na podpisanie nowego porozumienia handlowego z USA
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Czas politycznych przepychanek i ciągłych zmian na szczytach minął — Korea Płd. wychodzi na polityczną prostą. W ubiegłym tygodniu Lee Jae-myung, lider opozycyjnej Partii Demokratycznej, został zaprzysiężony na prezydenta. Pokonał Kim Moon-soo, rywala z Partii Władzy Ludu, zdobywając 49,4 proc. głosów. Przedterminowe wybory odbyły się sześć miesięcy po tym, jak Jun Suk-jeol, poprzedni prezydent, ogłaszając na początku grudnia stan wojenny, pogrążył państwo w chaosie. Parlamentarnej opozycji udało się zablokować te działania i przegłosować wniosek o impeachment. Ostatecznie na początku kwietnia Trybunał Konstytucyjny usunął Juna z urzędu.

Czwarta gospodarka Azji zmaga się także z poważnymi problemami. Od stycznia do marca PKB skurczył się o 0,2 proc. w porównaniu z ostatnim kwartałem 2024 r. Prognozy Banku Korei są dalekie od optymistycznych. Bank przewiduje, że wzrost gospodarczy w tym roku wyniesie zaledwie 0,8 proc. r/r, co stanowi korektę w dół wobec prognozowanych w lutym 1,5 proc.

Czy nowy prezydent znajdzie panaceum na słabnącą gospodarkę? W kampanii wyborczej Lee Jae-myung stawiał na ożywienie gospodarcze i pobudzenie konsumpcji jako główne priorytety jego prezydentury. Jednym z proponowanych rozwiązań jest — dystrybuowany głównie w formie bonów rządowych oraz wsparcia gotówkowego — pakiet stymulacyjny o wartości 22 mld USD dla gospodarstw domowych, co ma pobudzić słaby popyt wewnętrzny. Eksperci ostrzegają jednak, że ekspansywna polityka fiskalna Lee przyniesie jedynie krótkoterminowy efekt.

— Jeśli większość funduszy pójdzie na rozdawnictwo, konsumpcja w krótkim okresie może wzrosnąć, ale jest duże prawdopodobieństwo, że w przyszłym roku rząd będzie zmuszony to powtórzyć — ostrzega Kim Jung-sik, profesor ekonomii na Uniwersytecie Yonsei w Seulu, dodając, że źródłem problemów gospodarczych są strukturalne słabości.

— Leczenie objawowe bez przebudowy struktur instytucjonalnych i bazy przemysłowej doprowadzi do gwałtownego wzrostu zadłużenia i rosnącej inflacji fiskalnej — twierdzi ekonomista.

Z danych resortu gospodarki i finansów wynika, że od 2019 r. dług publiczny w relacji do PKB systematycznie rośnie. W ubiegłym roku sięgnął 52,5 proc., a według prognoz MFW w tym roku wzrośnie do 54,5 proc.

CZYTAJ TAKŻE>>Inwestorzy wracają do Korei Południowej z rekordowym kapitałem

Ciągłym zmartwieniem władz w Seulu pozostaje także słabnący eksport, główna siła napędowa gospodarki. Sektor odczuwa skutki amerykańskich ceł, ponieważ aż 20 proc. eksportu (128 mld USD) trafia na rynek USA. 25-procentowa stawka została zawieszona do 8 lipca. Jeśli Waszyngton i Seul nie osiągną porozumienia, może zostać przywrócona. Nowa administracja prezydenta Lee deklaruje, że podejmie wszelkie możliwe działania w sprawie porozumienia, a rozmowy dwustronne mają rozpocząć się tak szybko, jak to możliwe.

— Koreańczycy będą dążyć do zawarcia porozumienia z Amerykanami, na co szczególnie naciskają czebole, takie jak Samsung i LG, które najbardziej odczuły skutki ceł. Podpisanie nowej umowy z Waszyngtonem z pewnością przyniesie odbicie w eksporcie. Rozmowy nowej koreańskiej administracji z Chinami o możliwym zacieśnieniu relacji gospodarczych świadczą jednak o tym, że Seul przygotowuje się na możliwe fiasko rozmów — mówi Krzysztof Karwowski, ekspert Instytutu Nowej Europy.