Z rozwiązania Salesbooka korzysta obecnie ponad 50 tys. handlowców w Polsce, Niemczech, Singapurze, Czechach i na Ukrainie. Sięgnęło po nie łącznie ok. 30 klientów, m.in. Mercedes- Benz, BMW Motorrad, Energa, OVB, Fortum i Innogy. Niektórzy zdecydowali się powielić zainstalowany w polskich oddziałach system i przenieść go do placówek zagranicznych. Niebawem tą drogą trafi on do siedmiu krajów w Azji. Start-up, który stworzył aplikację, „pozwalającą działom sprzedażowym na wzmocnienie klasycznych narzędzi, takich jak spotkanie handlowe i CRM, poprzez zestaw intuicyjnych rozwiązań dostępnych z poziomu tabletuoraz panelu administracyjnego”, wciąż jest jednak na początku biznesowej drogi. Przekonanie dużej, międzynarodowej korporacji do zakupu i wdrożenia technologii to mozolny proces, a głównie w ten segment celuje spółka.

Od produktu...
Do aplikacji Salesbooka można wgrać moduły prezentacji handlowej wykorzystywane w kontaktach z klientem — od opisu firmy i produktu poprzez ofertę wraz z cennikiem aż po umowę sprzedaży. Narzędzie ma stanowić wsparcie dla pracowników, jest też jednak batem na handlowców luźno podchodzących do obowiązków. Aplikacja rejestruje otwarcie każdego slajdu i załącznika, mierzy czas rozmowy z klientem i monitoruje efekty. Śledzi reakcję klienta już po otrzymaniu wiadomości mejlowej z wygenerowanym podsumowaniem spotkania — sprawdza, z którymi dokumentami powtórnie się zapoznał.
— Większość firm monitoruje pracę handlowców na podstawiedanych, jakie sami wprowadzają do CRM. Są to jednak dane deklaratywne, często podkoloryzowane lub zniekształcone, nieodzwierciedlające realnego zaangażowania sprzedawców. Na podstawie takich danych menedżerowie podejmują potem decyzje związane z zarządzaniem firmą — mówi Dariusz Nawojczyk, szef marketingu w Salesbooku.
…do klientów
Start-up ma biura w Warszawie i Rzeszowie. Pracuje nad oddziałem w Londynie, jednak dopiero po realizacji inwestycyjnejserii A będzie w stanie stworzyć sieć sprzedaży Salesbooka za granicą. Na razie pracuje głównie nad zwiększeniem skali działania.
Z danych, które spółka upublicznia, wynika, że w 2019 r. odnotowała wzrost wartości miesięcznego przychodu cyklicznego o 134 proc. r/r, a liczba jej klientów zwiększyła się o 87 proc.
Projekt jest już wspierany przez inwestorów. Salesbook przeprowadził dwie rundy na poziomie seed. Spółka trafiła do portfela funduszu SpeedUp oraz Cobin Angels. W sumie uzbierała ok. 5 mln zł. Pieniądze przeznaczyła głównie na rozwój aplikacji i wprowadzenie jej na rynek.
Narzędzie będzie teraz rozbudowywane m.in. o system uczenia maszynowego. Ambicją Salasbooka jest dodanie do aplikacji inteligentnego asystenta handlowego, który będzie podpowiadał, jakie działania należy podjąć, by zwiększyć efektywność pracy sprzedawców.
OKIEM INWESTORA
Biznes z korporacją
KUBA DUDEK, partner zarządzający SpeedUp Group
Model biznesowy Salesbooka jest określany jako „enterprise SaaS”. Sprzedaż produktu korporacjom trwa wprawdzie dłużej niż przy standardowym modelu SaaS [oprogramowanie jako usługa — red.], dla spółki oznacza jednak większy tzw. stickiness [dosłownie z ang. lepkość — red.] produktu — klienci rzadziej rezygnują z rozwiązania. Wyniki działania Salesbooka w korporacjach są na tyle satysfakcjonujące, że firmy polecają je wewnątrz swoich międzynarodowych struktur. Dzięki temu narzędzie jest wykorzystywane w Singapurze, Niemczech, we Włoszech, a niedługo pojawi się także na innych rynkach Azji. Dowodzi to, że współzałożyciele start-upu — Jacek Maciak i Maciej Głowacki — radzą sobie z eliminowaniem mankamentów i wykorzystywaniem walorów modelu biznesowego, według którego rozwijają firmę.