Kownacki: nie 100, a 15 wniosków ws. ambasadorów czeka na podpis
PAP
opublikowano: 10-07-2009, 15:34
Nie 100, a 15 wniosków dotyczących
nominacji ambasadorskich czeka na podpis prezydenta Lecha Kaczyńskiego, trzy z
tych wniosków dotarły do prezydenckiej kancelarii przedwczoraj - oświadczył w
piątek na konferencji prasowej szef tej kancelarii Piotr Kownacki.
W ten sposób odniósł się do porannej wypowiedzi szefa MSZ Radosława
Sikorskiego, który w TVP1 powiedział, że "rzeczywiście nazbierało się trochę
niepodpisanych nominacji i postanowień". "Dochodzimy do 100 podpisów
brakujących, z tym że to jest po kilka podpisów na placówkę" - mówił minister.
Artykuł dostępny dla subskrybentów i zarejestrowanych użytkowników
REJESTRACJA
SUBSKRYBUJ PB
Zyskaj wiedzę, oszczędź czas
Informacja jest na wagę złota. Piszemy tylko o biznesie
Poznaj „PB”
79 zł7,90 zł/ miesiąc
przez pierwsze 3 miesiące
Chcesz nas lepiej poznać?Wypróbuj dostęp do pb.pl przez trzy miesiące w promocyjnej cenie!
Kownacki: nie 100, a 15 wniosków ws. ambasadorów czeka na podpis
PAP
opublikowano: 10-07-2009, 15:34
Nie 100, a 15 wniosków dotyczących
nominacji ambasadorskich czeka na podpis prezydenta Lecha Kaczyńskiego, trzy z
tych wniosków dotarły do prezydenckiej kancelarii przedwczoraj - oświadczył w
piątek na konferencji prasowej szef tej kancelarii Piotr Kownacki.
W ten sposób odniósł się do porannej wypowiedzi szefa MSZ Radosława
Sikorskiego, który w TVP1 powiedział, że "rzeczywiście nazbierało się trochę
niepodpisanych nominacji i postanowień". "Dochodzimy do 100 podpisów
brakujących, z tym że to jest po kilka podpisów na placówkę" - mówił minister.
Rzecznik MSZ Piotr Paszkowski wyjaśnił w rozmowie z PAP, że minister nie
mówił o 100 podpisach brakujących pod nominacjami ambasadorskimi, ale o
podpisach, których prezydent nie złożył także m.in. pod listami
uwierzytelniającymi dla przyszłych ambasadorów czy też odwołaniami ambasadorów.
Na popołudniowej konferencji Kownacki stwierdził, że trudno mu ocenić "skąd
się wzięło" u szefa MSZ 100 niepodpisanych nominacji.
"Prawda jest inna. Czeka na decyzję pana prezydenta 15, a nie 100, wniosków o
powołanie ambasadorów" - powiedział prezydencki minister. Jak dodał, ponieważ w
wielu przypadkach jeden ambasador powoływany jest do pełnienia misji w więcej
niż jednym kraju, to te 15 wniosków dotyczy 28 państw.
Kownacki podkreślił, że 3 z tych wniosków przyszły do Kancelarii Prezydenta
przedwczoraj i - jak dodał - "mówienie, że one za długo czekają, jest bardzo
brzydkie".
Prezydencki minister zarzucił też Sikorskiemu, że popełnia błąd, bo w
odróżnieniu od jego poprzedników, nie sygnalizuje Kancelarii Prezydenta zamiaru
zgłoszenia kogoś na ambasadora, tylko od razu przeprowadza całą procedurę,
włącznie z wystąpieniem o zgodę do kraju przyjmującego, a dopiero potem
przedstawia wniosek prezydentowi.
Wyjaśniając, dlaczego wnioski dotyczące nominacji ambasadorskich wciąż
czekają na podpis prezydenta, Kownacki powiedział, że w normalnym,
demokratycznym państwie, zamiar powołania kogoś na ambasadora jest w trybie
roboczym sygnalizowany Kancelarii Prezydenta i - jak dodał - działo się tak
także za prezydentury Aleksandra Kwaśniewskiego, w czasie kohabitacji, gdy rządy
sprawowała koalicja AWS-UW.
To musisz wiedzieć dziś rano
Codzienny newsletter z najważniejszymi informacjami dla inwestorów.
ZAPISZ MNIE
×
To musisz wiedzieć dziś rano
autor: Kamil Zatoński
Wysyłany codziennie
Codzienny newsletter z najważniejszymi informacjami dla inwestorów.
ZAPISZ MNIE
Administratorem Pani/a danych osobowych będzie Bonnier Business (Polska) Sp. z o. o. (dalej: my). Adres: ul. Kijowska 1, 03-738 Warszawa. Administratorem Pani/a danych osobowych będzie Bonnier Business (Polska) Sp. z o. o. (dalej: my). Adres: ul. Kijowska 1, 03-738 Warszawa. Nasz telefon kontaktowy to: +48 22 333 99 99. Nasz adres e-mail to: rodo@bonnier.pl. W naszej spółce mamy powołanego Inspektora Ochrony Danych, adres korespondencyjny: ul. Ludwika Narbutta 22 lok. 23, 02-541 Warszawa, e-mail: iod@bonnier.pl. Będziemy przetwarzać Pani/a dane osobowe by wysyłać do Pani/a nasze newslettery. Podstawą prawną przetwarzania będzie wyrażona przez Panią/Pana zgoda oraz nasz „prawnie uzasadniony interes”, który mamy w tym by przedstawiać Pani/u, jako naszemu klientowi, inne nasze oferty. Jeśli to będzie konieczne byśmy mogli wykonywać nasze usługi, Pani/a dane osobowe będą mogły być przekazywane następującym grupom osób: 1) naszym pracownikom lub współpracownikom na podstawie odrębnego upoważnienia, 2) podmiotom, którym zlecimy wykonywanie czynności przetwarzania danych, 3) innym odbiorcom np. kurierom, spółkom z naszej grupy kapitałowej, urzędom skarbowym. Pani/a dane osobowe będą przetwarzane do czasu wycofania wyrażonej zgody. Ma Pani/Pan prawo do: 1) żądania dostępu do treści danych osobowych, 2) ich sprostowania, 3) usunięcia, 4) ograniczenia przetwarzania, 5) przenoszenia danych, 6) wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania oraz 7) cofnięcia zgody (w przypadku jej wcześniejszego wyrażenia) w dowolnym momencie, a także 8) wniesienia skargi do organu nadzorczego (Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych). Podanie danych osobowych warunkuje zapisanie się na newsletter. Jest dobrowolne, ale ich niepodanie wykluczy możliwość świadczenia usługi. Pani/Pana dane osobowe mogą być przetwarzane w sposób zautomatyzowany, w tym również w formie profilowania. Zautomatyzowane podejmowanie decyzji będzie się odbywało przy wykorzystaniu adekwatnych, statystycznych procedur. Celem takiego przetwarzania będzie wyłącznie optymalizacja kierowanej do Pani/Pana oferty naszych produktów lub usług.
MSZ - mówił Kownacki - na szczeblu dyrektora departamentu informuje
Kancelarię Prezydenta, że "pan +Y+, czy pani +X+" mają być powołani na
ambasadorów w danych krajach, a następnie odbywają się konsultacje i zbieranie
informacji o kandydacie i jego kwalifikacjach. Potem - kontynuował minister -
prezydent przedstawia wstępną odpowiedź, czy ma zastrzeżenia, czy nie.
"Dopiero potem uruchamia się procedurę. Co czyni minister Sikorski z rządu
Donalda Tuska? Najpierw przeprowadza całą procedurę, bez informowania
prezydenta, występuje do kraju przyjmującego - i to jest olbrzymi błąd, tak nie
wolno w ogóle postępować, to jest naruszanie interesu Polski - o zgodę na to,
żeby pan +Y+, czy pani +X+, żeby któreś z nich zostało ambasadorem. Po uzyskaniu
tej zgody, po skompletowaniu wszystkiego, przedstawia to prezydentowi i dopiero
w tym momencie można zacząć pracę nad tymi dokumentami" - mówił Kownacki.
Jak dodał, "jest oczywiste", że ta praca będzie trwała, będzie trwała tyle -
podkreślił Kownacki - "ile będzie potrzeba, żeby pan prezydent ze spokojnym
sumieniem, z czystym sumieniem, mógł podjąć decyzję". "W związku z czym
dementuję informacje o 100 ambasadorach, którzy czekają na powołanie. Jest to 15
wniosków, a których 3 przyszły przedwczoraj" - powiedział Kownacki.
Zapytany, których placówek dotyczą wciąż niepodpisane wnioski, czy są to
strategiczne placówki i kiedy zapadnie decyzja w sprawie nominacji
ambasadorskich, Kownacki powiedział, że nie umie wymienić placówek i że nie
można różnicować krajów na mniej lub bardziej ważne.
Stwierdził też, że decyzja w sprawie nominacji nastąpi wtedy, gdy wszystko
będzie odpowiednio przygotowane. Jak dodał, nie spodziewa się, żeby udało się
Kancelarii Prezydenta w krótkim czasie, "zwłaszcza w okresie urlopowym,
przygotować jakiekolwiek materiały na ten temat". Dopytywany, ile najdłużej
czeka wniosek ws. nominacji ambasadorskiej, odparł, że wydaje mu się, iż mniej
więcej od początku roku - może od końca ubiegłego.