Dotychczas było tak, że nadzór chciał przykrócić możliwość udzielania kredytów walutowych, a banki broniły się przed kolejnymi rekomendacjami ograniczającymi tę część rynku. W Krynicy role się odwróciły. Józef Wancer, były wieloletni szef Banku BPH, a obecnie doradca w Deloitte i moderator panelu "Nowe modele biznesowe w europejskim sektorze finansowym wobec wyzwań regulacyjnych" zapytał Rainera Martina z Europejskiego Banku Centralnego, czy w związku z tym, że kredyty walutowe tak dały się wszystkim we znaki, nie powinno się ich zakazać.
— Problem niedopasowania walutowego jest dyskutowany w europejskim nadzorze finansowym. Niektóre kraje, jak Węgry, wprowadziły zakaz udzielania kredytów walutowych. Z takimi decyzjami wiążą się jednak dwa problemy. Pierwszy ma charakter prawny: trudno pogodzić zakaz z zasadą swobodnego przepływu kapitału. Po drugie, zakaz uniemożliwia dostęp do finansowania w obcej walucie podmiotom, które uzyskują w niej dochody. Dlatego nie jestem zwolennikiem tego rozwiązania. W moim przekonaniu byłaby to nadregulacja — mówi Rainer Martin.
Więcej w piątkowym "Pulsie Biznesu"
