Kredyty zwiększają koszt inwestycji na GPW
Zwykły człowiek może czasami odnosić wrażenie, że inwestowanie w papiery wartościowe musi być poparte odpowiednio dużymi środkami pieniężnymi. Na szczęście tak nie jest.
Prawie każde biuro maklerskie umożliwia swoim klientom kredytowanie zakupu akcji. Skala tego zjawiska stale wzrasta, czego dowodzą choćby ostatnie publiczne subskrypcje akcji. Najbardziej spektakularnym tego potwierdzeniem może być zakończona emisja akcji ComArchu. Biura maklerskie prześcigały się w oferowaniu potencjalnym klientom coraz to wyższych lewarów. Pozwalają one przy niewielkim własnym wkładzie składać zapisy na duże liczby akcji. W przypadku wspomnianego ComArchu, DM Penetrator zaproponowało chętnym kredyt wysokości 900 proc. Jednak kij ma dwa końce. Łatwy i szybki dostęp do pieniędzy, powoduje, że wiele emisji kończy się ogromnymi redukcjami zapisów, gdyż liczba złożonych ofert zakupu znacznie przekracza liczbę oferowanych akcji. W takim wypadku powodzenie tego typu inwestycji uzależnione jest od ukształtowania się poziomu kursu zakupionych akcji na giełdzie. Często musi on być znacząco wyższy od ceny emisyjnej. Tak duża rozbieżność cen spowodowana jest kosztami kredytu. Każdy inwestor, który zdecydował się na skorzystanie z tego typu wspomagania, musi się bowiem liczyć z dodatkowym obciążeniem finansowym. W zależności od biura oprocentowanie kredytu waha się obecnie w granicach 17-20 proc., zaś pobierane prowizje oscylują wokół pół procenta. Najistotniejsze w tym wszystkim jest to, że często mija długi okres pomiędzy zapisami na akcje, ich przydziałem a pierwszym notowaniem. Przy tak dużych lewarach wystarczy nawet kilka dni, by narosły spore odsetki. Z tego względu udane pierwsze notowanie na giełdzie musi zrekompensować te koszty.
Zakładając znaczący stopień redukcji, należy się zastanowić nad opłacalnością takiej inwestycji. Z powodu małej liczby przyznanych akcji, trudno mówić o wielkim zarobku, a dodatkowe zagrożenie w postaci wysokich prowizji i odsetek tylko znacząco zwiększa ryzyko.
Tadeusz Stasiuk