Od 2019 r. Kruk zainwestował w portfele wierzytelności ponad 11,1 mld zł, a odzyskał w formie spłat od zadłużonych klientów 15,1 mld zł. Skumulowany zysk netto spółki wyniósł w tym czasie 3,8 mld zł (licząc do końca III kw. 2024 r.), przy czym zysk za 2024 r. – ostatni rok obowiązywania poprzedniej strategii - przekroczy 1 mld zł. Spółka założona 27 lat temu we Wrocławiu przez Piotra Krupę jest obecnie liderem rynku zarządzania wierzytelnościami w Europie Środkowo-Wschodniej. Kolejny rok zaczęła z przytupem i nową strategią do 2029 r.
- W strategii na lata 2025-29 nie mamy żadnej rewelacji w rodzaju: „wynajdziemy niesamowity patent na biznes”. Przeciwnie, będziemy dalej się rozwijać poprzez wzrost skali działalności, zwiększanie efektywności, koncentrację na procesach. Jednocześnie będziemy silniej transformować cyfrowo naszą organizację – zapowiada Piotr Krupa.
Program transformacji technologicznej - z naciskiem na dane - który Kruk planuje zrealizować w ciągu czterech lat, będzie kosztował spółkę ok. 500 mln zł. Choć czasowo ta inwestycja podniesienie koszty i obniży zyski, w dłuższym horyzoncie – po 2029 r. - ma przynieść spółce duże benefity.
- Prowadzimy 12 milionów spraw, mamy ogromne ilości danych, które zwiększają się z każdym miesiącem i kwartałem. Za pięć lat tych spraw będzie ok. 20 milionów – mówi Piotr Krupa.
Mocne przyspieszenie
W ciągu pięciu lat Kruk zamierza wydać na zakup portfeli ok. 15 mld zł, co oznacza średnio 3 mld zł rocznie. W 2025 r. kwota ta będzie bliższa 2,5 mld zł, bo wiele uwagi Kruk zamierza poświęcić optymalizacji portfeli, które kupił wcześniej. Spółka chce nadal kupować 30-40 proc. dostępnych na rynku pierwotnym konsumenckich portfeli niezabezpieczonych.
- Ile zainwestujemy, będzie zależało od tego, jak dobre to będą inwestycje. Możemy zainwestować mniejszą kwotę, ale z dobrą stopą zwrotu, bo bardzo ważna jest dla nas efektywność – mówi Michał Zasępa, CFO i członek zarządu Kruka.
Do końca trzeciego kwartału 2024 r. Kruk odzyskał łącznie 22 mld zł. Ambicją spółki są spłaty na obecnie posiadanym portfelu wierzytelności na poziomie 29 mld zł w perspektywie najbliższych 20 lat, co oznacza 26 proc. wartości nominalnej portfeli na koniec września 2024.
Za morze lub ocean
Kruk będzie nadal koncentrował się na rozwijaniu działalności na pięciu dużych rynkach w Europie: polskim, rumuńskim, włoskim, hiszpańskim i francuskim. Do Francji wszedł na początku 2024 r. i dotychczas zainwestował tam niespełna 100 mln zł. Obsługę portfela wierzytelności powierzył lokalnemu serwiserowi ze względu na małą skalę inwestycji.
- Francja jest kolebką consumer finance w Europie. To ogromy kraj liczący 68 mln mieszkańców. Od lat współpracujemy z dużymi francuskimi grupami bankowymi na różnych rynkach i widzimy, że coraz bardziej otwierają się na rynek wierzytelności. Obstawiamy, że za 10 lat Francja będzie największym rynkiem pod względem podaży wierzytelności detalicznych w Europie i dlatego chcemy tam zbudować organizację – mówi Piotr Krupa.
W najbliższych latach Kruk nie planuje wchodzić na nowe rynki, już się im jednak przygląda z myślą o dalszej przyszłości. Interesują go Wielka Brytania i USA.
- To są dojrzałe, mocno regulowane, ale też bardzo duże rynki, na których zwroty z portfeli są nie niższe niż w krajach, w których jesteśmy obecnie. Rozpoczynanie działalności od zera na pewno byłoby dużo trudniejsze, ale moglibyśmy tam zastosować model francuski – wejść, zrobić inwestycje z serwiserem, a docelowo kupić jakiś podmiot. Na razie nie mamy jednak konkretnych planów – mówi Michał Zasępa.
Przejęcia w najbliższej pięciolatce mogą natomiast zdarzyć się tam, gdzie Kruk już działa, o ile pojawi się okazja inwestycyjna.
Niewielkie inwestycje Kruk mógłby sfinansować z własnych zasobów, ale w przypadku zakupu średniej wielkości gracza na rynku brytyjskim lub amerykańskim musiałby poprosić inwestorów o kapitał.