Notowania banków z GPW runęły po nieoficjalnych informacjach o tym, że rząd planuje wydłużyć ustawowe wakacje kredytowe co najmniej o rok, a więc do końca 2024 r.
Na początku sesji w środę, 25 stycznia, kurs Pekao spadał o 4 proc., PKO BP o 3,3 proc., a mBanku, Handlowego, Millennium, BOŚ, Aliora i Santandera o 2-3 proc.
Według nieoficjalnych informacji portalu money.pl w kancelarii premiera Mateusza Morawieckiego dojrzewa pomysł wydłużenia obowiązywania wakacji kredytowych dla spłacających kredyty mieszkaniowe w złotym do końca 2024 r., a więc o rok.
- To na razie tylko luźny pomysł. Nie zapadły żadne wiążące decyzje w tej sprawie - mówi cytowana przez portal osoba z bliskiego otoczenia premiera, zastrzegająca sobie anonimowość.
Piotr Muller, rzecznik rządu, cytowany przez PAP, zaznaczył, że przedłużenie wakacji kredytowych uzależnione jest od wysokości stóp procentowych, a decyzja w tej sprawie zapadnie w połowie roku. Na twitterze uściślił, że nie toczą się prace w zakresie przedłużenia wakacji.
“Koszty kredytów są zależne od kilku czynników. Nie tylko od stóp procentowych. Zatem trzeba patrzeć na ten aspekt w całości. Od początku światowego kryzysu dostosowujemy rządowe tarcze antykryzysowe. Tak też jest i będzie w tym roku. Ich wymiar i zakres zależy od aktualnej sytuacji makroekonomicznej i możliwości budżetowych. W ostatnim czasie skupiliśmy się na szeregu działań w zakresie energetyki. W ten sposób zabezpieczyliśmy polskie rodziny przed ogromnymi podwyżkami” - dodał.
Paweł Borys, szef PFR, uważa że informacje money.pl to “niepotrzebne spekulacje”.
“Informacja Money.pl ws wakacji kredytowych to czysta spekulacja bez podstaw wg stanowiska Piotra Mullera. Program trwa 2 lata i są przesłanki dla oczekiwania spadku stóp proc. w 2024, co powinno pozytywnie wpłynąć na sytuację kredytobiorców. Wygląda to więc obecnie na fakenews” - napisał szef PFR.
Wakacje kredytowe obowiązują obecnie do 2023 r.. Pozwalają one zawiesić spłatę kredytu raz na kwartał.