Grupa Lafarge postanowiła zmienić nazwę na Holcim.
— Zamierzamy nie tylko działać pod nową marką, ale także wdrożyć nową strategię dotyczącą dekarbonizacji grupy oraz rynku budowlanego — mówi Xavier Guesnu, prezes Holcimu w Polsce.
Lafarge jest znany w Polsce głównie z wydobycia kruszyw (około 15 mln ton rocznie) oraz produkcji cementu i betonu. Xavier Guesnu podkreśla jednak, że plany Unii Europejskiej dotyczące dekarbonizacji są motorem zmian w budownictwie i zachęcają Holcim do dywersyfikacji działalności. Dlatego też grupa coraz mocniej angażuje się w rozwój działalności w segmencie produkcji prefabrykatów budowlanych, chemii budowlanej oraz materiałów do termomodernizacji budynków. Zamierza także dostarczać na rynek coraz więcej produktów o niskim albo zerowym śladzie węglowym.
Konieczna zmiana norm
Maciej Sypek, dyrektor generalny ds. sprzedaży cementu, informuje, że w produkowanym betonie będzie co najmniej 10 proc. udziału materiałów z recyklingu. Menedżerowie grupy Holcim zaznaczają jednak, że przetwarzanie materiałów wtórnych wymaga liberalizacji polskich przepisów dotyczących gospodarki odpadami, by można je było wykorzystywać w większym zakresie.
— Trzeba budować więcej, ale przy mniejszym udziale materiałów budowlanych, a zwłaszcza surowców, np. wapienia — podkreśla Xavier Guesnu.
Maciej Sypek przyznaje, że wprowadzanie takich rozwiązań będzie wymagało zmiany norm materiałów dopuszczanych do użytku. Jest to jednak niezbędne, by budownictwo ograniczyło ślad węglowy zgodnie z unijnymi wymaganiami. Przedstawiciele Holcimu zapewniają równocześnie, że opracowywane przez grupę materiały i rozwiązania spełniają wymogi bezpieczeństwa w stopniu nie mniejszym niż produkty dotychczas oferowane na rynku.
Przygotowania do wychwycenia CO2
Holcim realizuje w Kujawach inwestycję dotyczącą wychwytywania CO2, który ma być składowany na Morzu Północnym. Grupa wraz z Orlenem ma już nawet zgodę na dofinansowanie unijne niezbędne do budowy terminala portowego w Gdańsku, w którym gaz będzie przeładowywany. Holcim prowadzi także rozmowy z firmami transportowymi dotyczące przewozu CO2 do portu i do miejsca składowania. W kolejnym etapie grupa planuje także inwestycje w wychwytywanie CO2 w zakładzie w Małogoszczy. Maciej Sypek ma nadzieję, że wraz z rozwojem technologii wychwytywania CO2 w gospodarce pojawią się możliwości składowania gazu w Polsce. Przyznaje, że jego transport będzie kosztowny. Zapewnia, że jego składowanie jest bezpieczne i ma nadzieję, że znajdzie akceptację społeczną.