Browary miały słaby letni sezon. Dynamika wzrostu sprzedaży nie przekroczyła 3 proc. I chyba nie uda się w tym roku osiągnąć planowanych wyników.
Najważniejszy dla producentów piwa letni sezon nie przyniósł oczekiwanych rezultatów sprzedaży. W trzecim kwartale była ona zaledwie o 2,8 proc. większa niż w analogicznym okresie 2002 r.
— Biorąc pod uwagę, że były to najlepsze miesiące dla branży, to wzrost jest niewielki. Zwłaszcza w porównaniu z 15-proc. zmianą w trzecim kwartale 2002 r. — przyznaje Danuta Gut, szefowa Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego.
Jej zdaniem, niska dynamika to efekt spadającej zamożności społeczeństwa.
— Obniżenie cen piwa, w granicach opłacalności dla producentów, będzie jednak możliwe jedynie po wprowadzeniu niższej akcyzy — dodaje Danuta Gut.
Kiepskie wyniki sprzedaży letniej nie pozostaną bez znaczenia dla rocznych wyników branży.
— Z powodu słabych wyników w trzecim kwartale sprzedaż roczna może zakończyć się wzrostem na poziomie jedynie 1-3 proc., a nie, jak wcześniej szacowano, 3-5 proc. — uważa Paweł Sudoł, szef Kompanii Piwowarskiej.
Dla porównania, w 2002 r. browary poprawiły sprzedaż aż o 8 proc. Od stycznia do września tego roku sprzedano 21,5 mln hektolitrów piwa, czyli 3, 6 proc. więcej niż w ciągu dziewięciu miesięcy 2002 r.
Największą dynamiką wzrostu sprzedaży — zarówno w samym trzecim kwartale, jak i po dziewięciu miesiącach — wykazała się grupa Carlsberg Okocim.
— Od początku roku sprzedaliśmy 3 mln hl piwa — o 7 proc. więcej niż rok temu. W trzecim kwartale 1,2 mln hl, czyli 9 proc. więcej niż latem 2002 r. Nasz udział w rynku szacujemy na 14,8 proc. — mówi Jacek Michalak, dyrektor finansowy Carlsberg Okocim.
Nico Nusmeier, prezes Grupy Żywiec, nie ujawnił wielkości sprzedaży letniej, ale zapewnia o 5-proc. wzroście sprzedaży po trzech kwartałach.
Jedyną dużą firmą, która odnotowała sprzedaż na niezmienionym poziomie, jest Kompania Piwowarska.
— To wynik przejęcia i restrukturyzacji browaru Dojlidy. Na koniec roku zamierzam zanotować co najmniej 3-proc. wzrost — wyjaśnia Paweł Sudoł.
Małe browary sprzedały w sezonie 480 mln hl — o 8 proc. więcej. Jednak dynamika na koniec września sięgnęła już tylko 1, 5 proc. przy sprzedaży wynoszącej niespełna 1,2 mln hl piwa.