Największa organizacja biznesowa w Polsce przeanalizowała dotychczasowe zapowiedzi zmian podatkowych mających znaleźć się w tzw. Polskim Ładzie.
Wzięła pod lupę najważniejsze nowości, czyli zwiększenie kwoty wolnej od podatku do 30 tys. zł (teraz 3,1 tys. zł), podniesienie progu podatkowego PIT z 85,5 tys. zł do 120 tys. zł, 9-procentową składkę zdrowotną płaconą proporcjonalnie do uzyskiwanego dochodu i nieodliczalną od podatku (obecnie można odliczyć 7,75 proc. z 9 proc.).
Przemysław Pruszyński, ekspert podatkowy Konfederacji Lewiatan wskazuje, że na proponowanych zmianach zyskają zarabiający miesięcznie do 6 tys. zł brutto na umowie o pracę. Nie stracą pracownicy z miesięcznymi dochodami między 6 tys. zł brutto a 13 tys. zł brutto.
- Pozostali będą musieli ponieść wyższe obciążenia sięgające 45 proc. wynagrodzenia. Przechodzenie na samozatrudnienie i świadczenie pracy w ramach działalności gospodarczej opodatkowanej podatkiem linowym 19 proc. nie będzie już takie atrakcyjne, ponieważ osoby takie stracą zryczałtowaną składkę zdrowotną wysokości 381,81 zł i będą musiały płacić składkę 9 proc., bez możliwości odliczenia jej od podatku. Najbardziej więc na proponowanych zmianach stracą prowadzący swoje biznesy w formie jednoosobowych działalności gospodarczych – stwierdza Przemysław Pruszyński.
Przypomina, że tacy podatnicy ponoszą wszelkie ryzyko biznesu, gdy mają straty muszą utrzymać zatrudnienie i ponosić stałe koszty (np. utrzymać maszyny i budynki, zapłaci kredyty czy raty leasingu).
- Ci przedsiębiorcy za swoją firmę ponoszą odpowiedzialność całym swoim majątkiem. Obciążenie ich podatkami i składkami w wysokości 28 proc., a łącznie z tzw. daniną solidarnościową 32 proc., jest szczególnie niesprawiedliwe. Ich daniny będą równe albo wyższe niż firm działających w formie kapitałowej. Takich firm, które stracą najbardziej, jest kilkaset tysięcy. Zostaną wydrenowane z kapitału potrzebnego na inwestycje, zwiększanie produkcji, zatrudnianie pracowników. Stracą podwójnie, raz na podwyżce własnych podatków, a drugi raz przez zapłatę wyższych podatków swoich pracowników. Uważamy, że przedstawione propozycje istotnie ograniczą rozwój polskich firm, co przełoży się na osłabienie gospodarki – uważa Przemysław Pruszyński.