Zgodnie z danymi zebranymi przez branżową grupę UK Finance, Wielka Brytania miała 8980 kredytów hipotecznych na wynajem, co stanowiło 2,5 proc. lub więcej niespłaconego salda na koniec czerwca. To wzrost z poziomu 7030 na koniec marca.
Brytyjskie gospodarstwa domowe stoją w obliczu lawiny presji wywołanej wysokim oprocentowaniem kredytów hipotecznych i najgorszym kryzysem kosztów utrzymania od pokolenia. Tymczasem najemcy ponoszą ciężar zamieszania, ponieważ właściciele – których kredyty hipoteczne oparte wyłącznie na oprocentowaniu są szczególnie narażone na podwyżki stóp – albo sprzedają, albo podnoszą czynsze, aby poradzić sobie z dodatkowymi kosztami i surowszymi przepisami.
W grupie kredytów hipotecznych kupowanych na wynajem, które zalegały ze spłatą, prawie 1900 miało zaległości w spłacie wynoszące 10 proc. całości salda. Zgodnie z danymi pożyczkodawcy przejęli w tym okresie 440 nieruchomości na wynajem, w porównaniu z 410 w poprzednim kwartale.
Podczas gdy większa liczba właścicieli domów zalegała z płatnościami niż właścicieli w ujęciu bezwzględnym – prawie 82 tys. – liczba ta wzrosła o mniejszy margines 7 proc. w stosunku do poprzedniego kwartału. Co więcej, liczba przejęć hipotecznych właścicieli domów spadła o 19 proc. w porównaniu z pierwszym kwartałem do 610, co jest bliskie historycznym minimom.

