Lidl mocno stawia na marki własne

opublikowano: 06-09-2016, 22:00

Sieć rozpoczyna kampanię promowania marek własnych, których sprzedaż w Polsce rośnie, ale na Zachodzie już spada.

Gdy jedna sieć dyskontowa mówi „A”, druga też mówi „A” — tyle że dwa razy głośniej. Portugalska Biedronka i niemiecki Lidl rozpoczęły niedawno kolejną rundę wojny cenowej na polskim rynku. Obie sieci postanowiły też powalczyć na polu marek własnych, czyli linii asortymentowych produkowanych na ich wyłączne zamówienie. Biedronka chwaliła się miesiąc temu otworzeniem własnego zakładu, produkującego zupy. Lidl żadnego własnego zakładu produkcyjnego w kraju nie ma, ale w promocję marek własnych wchodzi poważnie. Właśnie rozpoczyna szeroką — i drogą — kampanię marketingową swoich marek, łącznie ze spotami telewizyjnymi. Dotychczas na takie reklamy sieci dużych pieniędzy nie wydawały.

REKLAMA WSOBNA: Lidl, w którym członkiem zarządu jest Piotr Rogowski, według danych Kantar Mediów najwięcej wśród sieci handlowych wydaje na reklamy — do lipca było to cennikowo 332 mln zł, o 15 proc. więcej niż rok wcześniej i dwa razy więcej od Biedronki. Teraz sieć zamierza zainwestować w promocję marek własnych.
Grzegorz Kawecki

— Do tej pory nikt w ten sposób nie promował marek własnych. Chcemy przekonać klientów, że w ich przypadku w parze z niską ceną idzie wysoka jakość — mówi Piotr Rogowski, członek zarządu Lidla. Firma badawcza PMR szacowała, że w ubiegłym roku rynek marek własnych w Polsce był wart 44,4 mld zł, czyli o 6,6 proc. więcej niż rok wcześniej i o 10 mld zł więcej niż w 2012 r. Sieci dyskontowe odpowiadały za dwie trzecie tej kwoty. Jednak w Biedronce udział marek własnych w sprzedaży spada. W ubiegłym roku było to około 50 proc., podczas gdy jeszcze w 2009 r. 58 proc.

— U nas marki własne odpowiadają za około 70 proc. obrotów, mamy je właściwie we wszystkich kategoriach produktów, nawet w warzywach i owocach. Większość pochodzi od polskich producentów, w tym potentatów branży, takich jak Mlekovita czy FoodCare — mówi Piotr Rogowski. Lidl chwali się też, że produkty jego polskich dostawców trafiają do sklepów sieci w innych krajach. Łącznie w ubiegłym roku do dyskontów na 18 rynkach zagranicznychtrafiły polskie produkty o wartości 1,7 mld zł. To mniej niż rok wcześniej — wtedy sieć podawała liczbę 2,3 mld zł. Tymczasem zgodnie z opublikowanym niedawno raportem firmy badawczej IRI w największych krajach Europy Zachodniej marki własne tracą udziały rynkowe — w ubiegłym roku spadły one z 38,9 do 38,3. Najmocniej spadek odczuwalny jest we Francji, a ceny produktów dostarczanych na zlecenie sieci zbliżają się do produktów markowych.

— Wahania pojawiają się w różnych kategoriach produktowych, rynek w Polsce na pewno ma jeszcze duży potencjał wzrostu — mówi Piotr Rogowski. Lidl ma w Polsce ponad 550 sklepów, jego przychody przekraczają 11,5 mld zł.

 

© ℗
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych” i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.

Podpis: Marcel Zatoński

Polecane