Lokaty bezpieczne, kredyty odjeżdżają w dal

Eugeniusz Twaróg
opublikowano: 2008-10-15 07:15

Zawartość pakietu zaufania NBP ucieszyła bankowców. Wczorajszy dzień przyniósł za to mało krzepiące wiadomości dla kredytobiorców.

Nie dwanaście, ale sześć instrumentów zaprezentował wczoraj szef bank centralnego. Zresztą mniejsza o liczbę. Ważna jest zawartość pakiet zaufania, przygotowanego przez NBP, a z niej prezesi banków są zadowoleni.

- To bardzo widoczny, dobry krok do przodu. Najważniejsze, że zasilamy system w płynność, a dokładnie o to nam, bankom chodzi. Optymistycznie patrzę w przyszłość  – komentuje Józef Wancer, prezes Banku BPH.

Pakiet ma rozwiązać trzy zasadnicze problemy: umożliwić bankom dostęp do pieniędzy w złotych na rynku międzybankowym na dłużej niż jeden dzień, to samo w walutach oraz zwiększyć możliwość pozyskiwania płynności w złotych poprzez rozszerzenie zabezpieczeń operacji z NBP.

Na początek tyle ma wystarczyć. Bank centralny nie objął natomiast gwarancjami transakcji na rynku międzybankowym, czego niektórzy spodziewali się po NBP, i co np. zrobili w poniedziałek Niemcy.

Zresztą także sami prezesi banków uważają, że zawartość pakietu na razie jest wystarczająca. Pomoże zwiększenie dostępu do finansowania w walutach.

Z punktu widzenia polskich banków, które rozkręciły akcję kredytową we frankach szwajcarskich właśnie to ma szczególne znaczenie. Część z nich ograniczyła juz dostęp do kredytów walutowych. Wczoraj zrobili to dwa najsilniejsi gracze na tym rynku. Najpierw Millennium.

- Ograniczamy poziom LTV do 65 proc. dla kredytów we frankach szwajcarskich i do 80 proc. w przypadku kredytów złotowych – zapowiada Bogusław Kott, prezes banku, podczas konferencji, prezentującej kwartalne wyniki.

Także PKO BP powiadomił, że obniża maksymalny pułap, do jakiego gotów jest finansować kupno nieruchomości, do 80 proc. (kredyt we frankach).

[ET]