To może zniweczyć nasze mocarstwowe plany, zgodnie z którymi w 2010 r. 70 proc. telewizorów LCD produkowanych w Europie ma pochodzić z Polski. Firmy mogą nie wytrzymać.
Ogórki i budowy
— Średnio na zwolnieniach chorobowych jest obecnie 15 proc. pracowników. W niektórych dniach tygodnia nawet 20 proc. Nie mamy takich problemów w zimie — wtedy na chorobowym jest średnio 4 proc. ludzi. Myślę, że 90 proc. obecnych zwolnień wzięli ludzie, którzy pracują na czarno np. na budowie. Takie mamy prawo pracy — rozkłada ręce Andrzej Gołyga, prezes firmy Jabil Circuit Poland.
Jego firma zatrudnia w Kwidzynie 4,5 tys. osób. Produkuje m.in. panele LCD dla Sharpa, podzespoły elektroniczne, telewizory LCD (m.in. dla JVC), liczniki energii elektrycznej czy moduły elektroniki samochodowej. Te same problemy, co Jabil, mają i inni.
— „Sezon ogórkowo-budowlany” nam też daje się we znaki. W tym miesiącu sytuacja się po trochu normuje — dodaje Kinga Hirao, kierownik administracji w zatrudniającej ponad 800 osób firmie Sumika Electronic Materials, poddostawcy Sharpa.
Firmy płacą za to utratą kontraktów.
— W czwartym kwartale 2007 r. na zwolnieniach było 200-300 osób dziennie i nie byliśmy w stanie zrealizować nowego zamówienia. Zatrudniliśmy 400 pracowników czasowych, ale okazało się, że już za późno i kontrakt trafił do Azji — opowiada Flavio Monteleone z Videoconu, indyjskiego koncernu, który jest właścicielem zatrudniającej 2,6 tys. osób fabryki kineskopów i telewizorów LCD w podwarszawskim Piasecznie.
Tu do niedawna pracowników chronił układ zbiorowy i poziom przebywających na zwolnieniach sięgał 30 proc.
Czarno to widzą
Andrzej Gołyga podkreśla, że sytuacja pracodawców w Polsce zamiast się polepszać, jest coraz gorsza.
— Kiedyś pierwszy dzień zwolnienia chorobowego był bezpłatny. Zrezygnowano z tego. We Francji bezpłatne są pierwsze trzy dni zwolnienia. Kolejny problem to urlop na żądanie, rozwiązanie, którego w wielu krajach po prostu nie ma. W mojej fabryce najwięcej urlopów na żądanie jest w okolicach weekendu — opowiada Andrzej Gołyga.
— Nasze prawo oraz brak kontroli nad lekarzami i fikcyjnymi zwolnieniami są przerażające. Zagraniczni inwestorzy nie potrafią zrozumieć systemu wystawiania zwolnień lekarskich w takiej liczbie i braku kontroli nad tymi osobami — uważa Kinga Hirao.
W przypadku urlopu na żądanie (można mieć cztery takie dni w roku) całkowite koszty spadają na pracodawcę. Podobnie przez pierwsze 33 dni zwolnienia chorobowego. Potem zasiłek chorobowy wypłaca ZUS.
Czas na ruch
Prezes Jabil Circuit Poland ostrzega, że ten problem w połączeniu z kilkoma innymi niekorzystnymi czynnikami — mocnym złotym i pensjami, które rosną szybciej niż wydajność — może zniechęcić do Polski zagranicznych inwestorów.
Więcej we wtorkowym wydaniu "Pulsu Biznesu".