Majowie czterokrotnie zwiększą moce w Niepołomicach

Małgorzata GrzegorczykMałgorzata Grzegorczyk
opublikowano: 2021-06-14 20:00

Rodzinna firma Smay, produkująca systemy wentylacyjne, buduje zautomatyzowaną fabrykę 4.0. Roboty zredukują etaty? Wręcz przeciwnie.

Przeczytaj tekst i dowiedz się:

  • Jak pandemia wpłynęła na wyniki Smaya
  • Ile firma wyda na nową fabrykę
  • Ile osób zatrudni

Pandemia nie zatrzymała budowy biurowców, nie zaszkodziła więc także rodzinnej firmie Smay, założonemu w 1989 r. dostawcy systemów wentylacyjnych, które zainstalowano m.in. w takich budynkach, jak warszawska Złota 44 i Sky Tower we Wrocławiu. Przychody spółki urosły w 2020 r. ze 125,4 mln zł do 136,7 mln zł, a zysk netto był ponaddwukrotnie większy niż rok wcześniej i sięgnął 13,4 mln zł.

- W tym roku nie przewidujemy wzrostu przychodów, bo jednak pandemia nieco zaszkodziła rynkowi. W przyszłym roku będzie jednak wzrost – mówi Marek Maj, założyciel i główny udziałowiec firmy Smay, który cztery lata temu przekazał stery w spółce synowi.

Fabryka 4.0 i 600 pracowników

Już w przyszłym roku Smay, który dziś zatrudnia 450 osób i działa w trzech budynkach w Krakowie (dwa własne, jeden wynajęty), rozpocznie produkcję w Podłężu niedaleko Niepołomic. Buduje tu zakład za 82,5 mln zł.

- Planujemy zmianę technologii i automatyzację procesów. To będzie fabryka 4.0. Nie przewidujemy jednak zmniejszenia zatrudnienia. Co roku zwiększamy je o 10 proc., więc w najbliższych latach przybędzie na pewno około 150 osób – mówi Marek Maj.

Zakład z laboratorium badawczo-rozwojowym będzie miał 18,5 tys. m kw. powierzchni, czterokondygnacyjny budynek biurowy - 4,5 tys. m kw., a budynek socjalny - 1,8 tys. m kw. Centra obróbki będą połączone z automatycznymi magazynami surowców.

Łopaty w ruch
Łopaty w ruch
W ostatni piątek Smay, którego wiceprezesem jest Marzena Maj, wmurował kamień węgielny pod zakład. Na zdjęciu są także: Piotr Pyrtek z biura projektów Ekotektura, Wojciech Przybylski, prezes Krakowskiego Parku Technologicznego, i Roman Ptak, burmistrz Niepołomic.

300 proc. normy i przenosiny w 2022 r.

Dzięki inwestycji Smay zwiększy też moce.

- Możliwości produkcyjne pozwolą nam zwiększyć sprzedaż o 300 proc., co planujemy – zapowiada założyciel Smaya.

80 proc. sprzedaży spółka realizuje w Polsce, a odbiorcami są głównie firmy prowadzące inwestycje, dla których Smay produkuje rozwiązania szyte na miarę. Do hurtowni wysyła natomiast standardowe systemy bezpieczeństwa pożarowego.

- Mamy wiele niestandardowych rozwiązań oraz patenty światowe, w tym na systemy wykorzystujące sztuczną inteligencję, które „uczą się” obiektu i są w stanie dostarczyć taką samą ilość powietrza na klatkę schodową niezależnie od warunków pogodowych – podkreśla twórca Smaya.

W dziale B+R spółka zatrudnia sześć osób, współpracuje też z kilkoma uczelniami.

Działkę pod fabrykę kupiła dwa lata temu.

- Inwestycję finansujemy przede wszystkim z własnych funduszy, ale korzystamy też z kredytu bankowego. W krakowskiej specjalnej strefie ekonomicznej otrzymamy zwolnienie z CIT do wysokości 30 proc. wartości inwestycji. Budowę chcemy zakończyć do końca roku i w I kwartale 2022 r. rozpocząć przenosiny – mówi Marek Maj.

Gorący czerwiec w Niepołomicach

Smay inwestuje w strefie przemysłowej w Niepołomicach, która ma 540 ha i jest największa w Małopolsce. Działa tu 80 zakładów, w tym Coca-Cola, Royal Canin i MAN, który kilka dni temu poinformował o inwestycji za 100 mln EUR.

- Rozmawiamy z innymi przedsiębiorcami, którzy już działają w strefie i myślą o rozbudowie. Takie plany ma m.in. Oknoplast. Prowadzimy też rozmowy z dwoma inwestorami, którzy rozważają wejście – informuje Roman Ptak, burmistrz Niepołomic.

Gmina i miasto nie mają już terenów do sprzedaży.

- To własność prywatna lub inwestorów. Wiele firm kupowało działki z zapasem, np. MAN. Do wypełnienia pozostała jedna czwarta strefy – mówi Roman Ptak.

Niepołomice inwestują w infrastrukturę: drogi, oczyszczalnię ścieków, a także oświatę, służbę zdrowia, kulturę i sport, bo rocznie jest tu 500-600 nowych meldunków.