Marchewka po poprawce

Zbigniew Kazimierczak
opublikowano: 2005-03-31 00:00

Mniej akcji i droższe — to nowa oferta dla kierownictwa krakowskiej spółki. Tyle że nieco łatwiej będzie je otrzymać.

Akcjonariusze Vistuli, specjalizującej się w sprzedaży odzieży, zgodzili się wczoraj na program motywacyjny dla menedżerów. Jego kształt został jednak bardzo zmieniony.

Bliżej ceny rynkowej

Z 26 do 30 zł podwyższona została cena, po jakiej kierownictwo Vistuli będzie mogło nabywać walory. A to już blisko poziomu obserwowanego na warszawskiej giełdzie. Tam za akcje Vistuli płaciło się w ostatnich tygodniach 31-33 zł.

Z 244 do 210 tys. zredukowana została pula preferencyjnych akcji. Do menedżerów trafi do 4,3 proc. kapitału, i tylko gdy spełniony zostanie warunek minimalnego kursu giełdowego. Tu restrykcje zostały złagodzone. Pierwotnie uruchomienie programu gwarantowało utrzymanie średniej ceny akcji przez trzy miesiące powyżej 50 zł. Teraz pogram został podzielony na trzy lata. W pierwszym roku średnia musi przekroczyć 40 zł, w drugim 45 zł, a w trzecim 50 zł. Na każdy rok do objęcia przypada jedna trzecia łącznej puli, czyli 70 tys. akcji.

Grunt to własna sieć

Wzrost wartości akcji ma być efektem realizacji strategii. Vistula odchodzi od produkcji, skupiając się na bardziej rentownej organizacji sieci sprzedaży. Michał Wójcik, prezes firmy, zapowiada, że w tym roku przychody z własnych sklepów mają się podwoić do 75 mln zł, a w przyszłym wzrosną do 100 mln zł. Sieć składa się z 44 sklepów, ale mają być otwierane kolejne. Spółka myśli o wyjściu za granicę i wprowadzeniu nowej marki.