Menedżerowie odbudowują Diverse’a

Mariusz BartodziejMariusz Bartodziej
opublikowano: 2023-08-15 20:00

Abris dwukrotnie przymierzał się do wprowadzenia na GPW odzieżowego Etosu. Nic z tego nie wyszło - podczas pandemii firmę przejął zarząd i świetnie mu idzie.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • w jakich okolicznościach doszło do wykupu menedżerskiego Etosu z rąk Abrisu i Syntaxisu Capital
  • czy spółka wciąż myśli o wejściu na giełdę
  • jak rozwija się pod okiem nowych właścicieli
  • ile sklepów rocznie chce otwierać i do jakich krajów planuje wejść
  • jaka jest rozpoznawalność marki Diverse i jak jej potencjał ocenia ekspertka
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Moda to atrakcyjny sektor przyciągający rozmaitych inwestorów – przykładem jest giełdowy holding GK Immobile, który w 2021 r. przejął sieć Quiosque, a ostatnio m.in. Laurellę. Branżą interesują się też fundusze private equity.

Na początku wieku Enterprise Investors dobrze wyszedł na inwestycji w LPP, a Abris Capital Partners chciał wspólnie z Syntaxisem Capital powtórzyć później ten sukces z inną firmą odzieżową założoną na początku lat 90. – Etosem, właścicielem marki Diverse. Sprzedał ją bez rozgłosu w 2020 r., po dekadzie, a nowi właściciele skutecznie wdrażają własny plan rozwoju biznesu.

Wykup menedżerski zamiast giełdy

Po raz pierwszy Abris przymierzał się do wprowadzenia spółki na GPW w 2015 r. Biznes, który 2014 r. zakończył z 258 mln zł przychodów i 28,8 mln zł skorygowanego zysku EBITDA, fundusz wycenił wówczas na maksymalnie 473 mln zł. Zarządzający byli jednak sceptyczni, więc do IPO nie doszło.

W 2016 r. fundusz bezskutecznie próbował sprzedać Etos poza parkietem – podobno przy zbliżonej wycenie. Dwa lata później zrobił drugie podejście do IPO, ale wycofał się na ostatniej prostej. Exit powiódł się dopiero w 2020 r., gdy w obliczu lockdownu wyniki części spółek detalicznych zanurkowały. Etos, zatrudniający prawie 2 tys. osób, tez miał problemy - odnotował 1,6 mln zł straty EBITDA i 15,6 mln zł na poziomie netto. Zarządzający spółką od lat Marcin Bielski i Robert Śniegowski dokonali wykupu menedżerskiego, żeby wyprowadzić biznes na prostą.

– Zbliżał się termin zamknięcia pierwszego funduszu, w którego portfelu znajdował się Etos, a nasza nowa strategia inwestycyjna z 2019 r. nie przewidywała inwestycji w modowym segmencie detalicznym. Ponadto dalszy rozwój spółki w obliczu pandemii COVID-19 i wobec znacznych potrzeb inwestycyjnych wymagał dłuższej perspektywy i większego zaangażowania. Zarząd Etosu przedstawił więc propozycję wykupu godzącą interesy spółki i udziałowców – komentuje przedstawiciel Abrisu.

– Sytuacja na rynku i w spółce była niezwykle trudne, Abris zmienił strategię, a my jako niewielka grupa ekspertów od handlu detalicznego chcieliśmy m.in. zoptymalizować rozmiar biznesu. Wykup menedżerski był najlepszym rozwiązaniem dla obu stron, dawał szanse nie tylko przetrwania, ale też rozwoju – dodaje Marcin Bielski, członek zarządu i współwłaściciel Etosu.

Wyniki lepsze niż przed pandemią

Nowym właścicielom udaje się realizować cele. W 2019 r. Etos miał 472,1 mln zł przychodów, 37,4 mln zł zysku EBITDA i 18,9 mln zł netto, a w 2022 r. już odpowiednio: 533,4 mln zł, 57,6 mln zł oraz 34,1 mln zł.

– Z dumą obserwujemy rosnącą lojalność klientów, zwłaszcza młodego pokolenia. Chcemy zwiększać udział rynkowy w tym trudnym, ale bardzo obiecującym segmencie. Ten rok jest dla nas większym wyzwaniem: konsumenci są dużo bardziej zachowawczy, rosnące ceny negatywnie wpływają na zachowanie klientów w branży odzieżowej, a musimy ponosić wyższe koszty, m.in. zakupu produktów i najmu. Liczymy jednak, że nasi lojalni klienci i tym razem nie zawiodą – mówi Robert Śniegowski, członek zarządu i współwłaściciel Etosu.

Rodzimy rynek pozostaje dla spółki kluczowy. Na koniec 2022 r. miała na nim 339 sklepów o łącznej powierzchni 67,8 tys. m kw.: 179 własnych, 148 franczyzowych i tzw. cornerów (sklep w sklepie), a także 12 outletów. O ile np. nowy właściciel Quiosque’u zrezygnował z franczyzy ze względu na niedostatek kontroli, o tyle Etos traktuje ją jako kluczowy element swojego modelu biznesowego.

– Rozwijamy w Polsce sieć sprzedaży, skupiając się na centrach handlowych w miastach, gdzie jeszcze nas nie ma. Nie ograniczamy się jednak do wielkich aglomeracji – dostrzegamy duży potencjał parków handlowych, co pozwala nam poszerzać grono klientów. W najbliższych latach będziemy otwierać kilkanaście sklepów rocznie – twierdzi Robert Śniegowski.

Równolegle firma rozkręca e-commerce zapewniający jej już znaczną część przychodów oraz sprzedaż za granicą.

– Mimo trwającej wojny w Ukrainie nadal rozwijamy sieć w tym kraju, jesteśmy też obecni w Armenii, Białorusi, Czechach i Litwie. Uwagę kierujemy teraz w stronę pozostałych krajów bałtyckich oraz Słowacji, Rumunii i Bułgarii – informuje menedżer.

Diverse oczami Polaków
59,3proc.

Taki odsetek Polaków przyznał w pierwszej połowie 2023 r., że kiedykolwiek słyszał o marce Diverse…

10,9proc.

…taki rozważy zrobienie w jej sklepie zakupów przy najbliższej okazji…

3,8proc.

…taki zrobił je w ciągu trzech miesięcy poprzedzających badanie…

4proc.

…a taki miał styczność z reklamą tej marki w ciągu dwóch tygodni.

Marki dla pasjonatów sportu

Etos znów zarabia, a zyski inwestuje m.in. w technologię, logistykę i licencje. Będzie przejmował lub tworzył nowe marki? Nigdy nie mów nigdy - odpowiadają menedżerowie. Flagowym brandem jest świętujący w tym roku 30-lecie Diverse, oferujący odzież damską, męską i dziecięcą.

– Dla wielu marek odzieżowych produkcja masowa jest standardem, jednak dla nas kluczowa jest jakość. Oferujemy bardziej dopracowany produkt w wyższej cenie, który ma służyć latami. Markę Diverse wybierają zarówno konsumenci sympatyzujący z nią od lat, jak i poszukiwacze trendów. Od kilku sezonów sprzedajemy m.in. kolekcje w modnym stylu athleisure [łączącym elegancję z wygodą – red.] – mówi Marcin Bielski.

Etos ma również w portfelu markę Coalition, dla pasjonatów sportów letnich i zimowych, oraz Diverse Extreme Team, kierowaną do miłośników sportów ekstremalnych.

– Wspieramy utalentowanych zawodników i zespoły z różnych dyscyplin. Jesteśmy też partnerem wielu sportowych wydarzeń, współpracujemy m.in. z organizatorem rajdu Dakar oraz wyścigu 24h Le Mans – mówi Marcin Bielski.

Okiem eksperta
Dobra marka z potencjałem
Agnieszka Górnicka
prezeska firmy Inquiry

Polski rynek modowy jest bardzo różnorodny. Zwycięzcy – jak H&M, Reserved czy Zara – biorą dużo, ale nie wszystko, jest więc miejsce dla innych marek. Choć Diverse’a nie ma w czołówce, jest bardzo dobrą marką, która dobrze sobie radzi w obliczu silnej konkurencji. Można powiedzieć, że jest połowie drogi między niszowym a dużym graczem.

W szczytowym dla tej marki okresie, w drugiej połowie 2020 r., jej rozpoznawalność wspomagana sięgnęła w Polsce 65 proc. – to bardzo dobry wynik, porównywalny z... Amazonem. W długoterminowym ujęciu znajomość marki trzyma się na poziomie 59-61 proc. z krótkotrwałymi zwyżkami wynikającymi zapewne z działań promocyjnych, nastawionych na wzrost sprzedaży. Oznacza to, że Diverse ma potencjał rozwoju, ale czuje na karku oddech konkurentów i wymaga pracy nad trwałą poprawą rozpoznawalności. Musi także rozwinąć się w e-commerce, ponieważ moda to jedna z kategorii najczęściej wybieranych podczas zakupów internetowych.