Ukraiński Metinvest zainwestuje w Polsce

Katarzyna KapczyńskaKatarzyna Kapczyńska
opublikowano: 2023-08-08 20:00

Grupa może w naszym kraju zbudować centrum serwisowe. Jej pierwsza zielona huta powstanie natomiast we Włoszech. Po wojnie zostanie też zbudowana w Ukrainie.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jakie jest wykorzystanie potencjału produkcyjnego ukraińskich zakładów Metinvestu
  • o ile zwiększyły się przeładunki i przewozy towarów grupy i ubiegłym roku i jaki jest poziom dostaw produktów i półproduktów stalowych z Ukrainy w tym roku
  • na jakie rynki będzie dostarczana stal z zakładu, który grupa planuje zbudować we Włoszech
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Metinvest, ukraińska grupa przedsiębiorstw hutniczych i wydobywczych, należąca do Rinata Achmetowa, nie poddaje się i realizuje działalność w wielu należących do niej zakładach. Surowce, wyroby i półwyroby dostarcza nie tylko na rodzimy rynek, ale także do Polski, a - za naszym pośrednictwem - także do innych krajów. Szykuje się również do inwestycji w Europie oraz przygotowuje projekty, które po wojnie zamierza zrealizować na terenie Ukrainy.

Wykorzystanie potencjału ukraińskich zakładów

Po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę, grupa utraciła kontrolę operacyjną nad swoimi dwoma zakładami - kombinatem Azovstal w Mariupolu, którego obrońcy długo stawiali opór Rosjanom - oraz Illicz, także zlokalizowanym w tym mieście. Wstrzymała również produkcję koksu w Awdijiwce, ponieważ miasto znajduje się w strefie działań wojennych. Pozostałe podmioty grupy w Ukrainie i w innych częściach świata działają.

– Zakłady hutnicze Zaporożstal i Kametstal wykorzystują 65-70 proc. mocy produkcyjnych – szacuje Yuriy Ryzhenkov, dyrektror generalny Metinvestu.

Potencjał wydobycia rudy żelaza jest wykorzystany w 40 proc. Trafia ona np. do hut w Dąbrowie Górniczej czy słowackich Koszycach, na Bałkany itp. Polska i Słowacja stanowią ważne szlaki logistyczne dla Metinvest. Spora część jego towarów zostaje na naszym rynku, a wiele tranzytem trafia do innych krajów. Udział przeładunku zrealizowany przez polskie porty prawie się podwoił. Wzrost odnotowano także w przewozach kolejowych. W 2021 roku polska kolej przewiozła 1,1 mln ton produktów pochodzących z zakładów Metinvestu, a w 2022 roku aż 3 mln ton. Były to surowce, oraz gotowe produkty. Tegorocznych danych grupa nie podaje.

Organizacja przewozów i przeładunków była i jest dużym wyzwaniem zarówno dla Metinvestu, jak i polskich kolei oraz operatorów terminali logistycznych.

– Polska kolej jest jedną z najbardziej rozwiniętych w Europie, ale nie doświadczała wcześniej takiej presji, jak wtedy, gdy na tory wjeżdżały ukraińskie ładunki. Pojawiły się problemy z harmonogramem, z przejrzystością dystrybucji między różnymi nadawcami. Polskie porty natomiast do czasu wybuchu wojny nastawione były bardziej na import niż eksport. Czasami musieliśmy demontować niektóre urządzenia z ukraińskich portów Morza Czarnego i transportować je do polskich portów, aby zorganizować ładunek. Wspólnie z naszymi polskimi partnerami mamy więc jeszcze wiele do zrobienia, aby szlak logistyczny był bardziej przejrzysty, dostępny i opłacalny dla obu stron – mówi Yuriy Ryzhenkov.

Przygotowania do inwestycji w Europie

To ważne, bo Metinvest zamierza umocnić pozycję na europejskim rynku.

– W Polsce możemy zbudować stalowe centrum serwisowe – mówi Yuriy Ryzhenkov.

Metinvest szuka także w Europie huty do kupienia. Starał się np. o zakup węgierskiego zakładu Dunaferr, ale został wykluczony z przetargu, bo nie przeszedł tzw. procedury kontroli bezpieczeństwa narodowego. Przedstawiciele Metinvestu uważają, że węgierski przetarg był nietransparentny, twierdzą, że nie otrzymali żadnych wyjaśnień dotyczących tego, czemu nie przeszli procedury bezpieczeństwa.

Nie poddają się i planują zbudować własny zakład produkujący stal. Metinvest ma już w Europie kilka firm. Są zlokalizowane we Włoszech, w Wielkiej Brytanii oraz w Bułgarii. Teraz - we współpracy z firmą Danieli - zamierza zbudować stalownię do produkcji stali niskoemisyjnej.

– Nasza pierwsza zielona stalownia powstanie we Włoszech. Będzie produkować 2,5-2,7 mln ton kręgów walcowanych na gorąco rocznie – szacuje Yuriy Ryzhenkov, informując, że produkty z włoskiego zakładu będą przeznaczone na tamtejszy rynek oraz do południowych Niemiec.

Jeśli będzie popyt, mogą być także sprzedawane do Polski. Włoska huta Metinvestu rozpocznie produkcję do 2028 r.

Grupa przygotowuje także projekty rozwoju działalności w Ukrainie. Yuriy Ryzhenkov informuje, że po zakończeniu wojny planuje zainwestować np. w elektryczny piec łukowy i w procesie produkcyjnym wykorzystywać technologię DRI, polegającą na redukcji żelaza z rudy. Nowy ukraiński zakład będzie spełniał unijne wymagania środowiskowe.

– Obecnie nikt nie udzieli finansowania na tego typu inwestycje ani nie ubezpieczy zakładu. Dlatego na razie prowadzimy jedynie prace projektowe, abyśmy byli gotowi, kiedy wojna się skończy – mówi Yuriy Ryzhenkov.

Z myślą o przyszłości grupa wciąż finansuje szkolenie przyszłej kadry. Na Politechnice Metinvestu, będącej pierwszym prywatnym uniwersytetem hutniczym i górniczym w Ukrainie, od wybuchu wojny studia rozpoczęło 442 studentów.

W sumie na pomoc dla Ukrainy Metinvest przeznaczył około 4 mld UAH. Dostarczył na przykład obrońcom Ukrainy ponad 150 tys. kamizelek kuloodpornych. Co dziesiąty żołnierz nosi kamizelkę kuloodporną wyprodukowaną lub kupioną przez Metinvest. Pieniądze poszły także na zakup 80 tys. przeszkód przeciwczołgowych, 31,5 tys. opasek uciskowych, 25 tys. hełmów, 6 tys. miejsc tymczasowego schronienia dla wysiedlonych pracowników, 2 tys. kamer termowizyjnych, 1,5 tys. dronów i ponad 400 pojazdów.

– Sfinansowaliśmy także zakup ponad 200 mobilnych schronów – informuje dyrektor generalny grupy.

Mogą nie tylko służyć żołnierzom za schronienie, można w nich także przechowywać żywność czy amunicję itp.

Okiem eksperta
importowa sinusoida
Iwona Dybał
prezes Polskiej Unii Dystrybutorów Stali

W czterech pierwszych miesiącach 2023 r. eksport wyrobów z Ukrainy do Polski był o 11 proc. mniejszy niż rok wcześniej. Tradycyjnie to wyroby płaskie były najczęściej sprowadzanymi produktami do Polski. Jednak w związku z problemami, z jakimi boryka się ukraińskie hutnictwo po wybuchu wojny, to półwyroby są największą grupą towarów trafiających do naszego kraju w tym roku. W okresie 4 miesięcy 2023 r. jest ich o ponad 200 proc. więcej niż w analogicznym czasie w 2022 r. i dwa razy więcej niż w całym 2021 r.

W minionym roku trafiło do nas w sumie ponad 900 tys. ton wyrobów ze stali, przy czym blisko połowa to były wyroby płaskie. Obecnie to ta grupa asortymentowa notuje największy spadek importu. W okresie styczeń – kwiecień trafiło ich do Polski o 49 proc. mniej niż przed rokiem, wyrobów długich o 10 proc. mniej, a rur o 18 proc. Ma to oczywiście związek z obniżoną produkcją na tamtejszym rynku oraz słabszym popytem na stal, który obecnie notujemy. Polski rynek znajduje się w trudnym momencie, a ilość importowanej stali do Polski z różnych kierunków spada. Mimo to dla Ukrainy Polska pozostaje ważnym odbiorcą wyrobów płaskich i długich.