Jeszcze rano specjaliści twierdzili, że na GPW przydałaby się niewielka korekta, po której rynek znowu szedłby, bardziej umiarkowanie, w górę. Te życzenia spełniły się w czwartek.
„Po dobrym otwarciu nastąpił bardzo silny ruch spadkowy” – komentuje Tomasz Jerzyk, analityk DM BZ WBK.
„Początek temu trendowi dał bardzo wysoki, bo aż 7-proc., spadek kursu akcji KGHM-u” – mówi analityk.
„Był on spowodowany decyzją banku centralnego Chin o podwyższeniu stóp procentowych, która przełożyła się na obawy o spadek cen miedzi na rynkach światowych. Słuszne zresztą, bo obecnie miedź traci w USA ok. 3%” – twierdzi specjalista DM BZ WBK.
Znaczny spadek kursu akcji KGHM-u dał początek innym spadkom.
„PKN stracił 4,5%, PKO BP o 3%, Lotos 5%, a Bioton ponad 3%. Z większych spółek rosły natomiast Agora, TVN, GTC i Kęty. Ta ostatnia najbardziej, bo o 1,9%” – mówi Tomasz Jerzyk.
Zdaniem specjalisty, generalnie efekt sesji będzie negatywny, tzn. spadek kursów zostanie pogłębiony, w dłuższej jednak perspektywie inwestorzy powinni odzyskać pozytywne nastawienie.
Tymczasem w czwartek WIG miał na zamknięciu 43.646 pkt po dziennym spadku o 2,33%. WIG20 zamknął dzień na poziomie 3.167 pkt, a w czasie dnia spadł o 2,93%. Obroty na rynku akcji miały w czwartek wartość 1,6 mld zł.