„Mieszkanie dla młodych” dużo gorsze niż „Rodzina na swoim”

DI, Bartosz Turek analityk rynku nieruchomości Home Broker
opublikowano: 2012-10-18 10:35

Brak możliwości zakupu lub budowy domów, a w przypadku mieszkań, tych z drugiej ręki – tak wygląda okrojony program rządowego wsparcia dla nabywców nieruchomości.

Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej zdementowało przypuszczenia, zgodnie z którymi w nowym programie dopłat miałyby być zniesione limity ceny, po jakich nabywane mogą być nieruchomości. Wciąż więc – tak jak programie „Rodzina na swoim” - ograniczona ma być górna granica ceny, jaką będzie można zapłacić za nowe lokum. Plus jest jednak taki, że jeżeli komuś uda się kupić mieszkanie tańsze niż limit, to dopłatę dostanie do ceny mieszkania wynikającej z limitu. Jeśli np. w Warszawie program „Mieszkanie dla młodych” pozwoli na zakup lokalu o cenie nieprzekraczającej 290 tys. zł (5,8 tys. zł za metr), a komuś uda się kupić lokal za 200 tys. zł (4 tys. zł za mkw.), to dostanie dopłatę na poziomie minimum 10 proc. liczonych od 290 tys. zł. Pamiętajmy jednak, że program jest dopiero na etapie koncepcji. Przed nami jeszcze konsultacje społeczne i międzyresortowe, a potem cały proces legislacyjny. Nie ma więc pewności czy, kiedy i w jakim ostatecznie kształcie wejdzie w życie zapowiadany program dopłat. Co najmniej przez pół roku nabywcy mieszkań nie będą więc mieli dostępu do żadnego państwowego wsparcia.

Niższe dopłaty
Trzeba o tym pamiętać siadając dziś z kalkulatorem, aby obliczyć co jest bardziej opłacalne – zakup mieszkania z wykorzystaniem istniejącego dziś programu czy poczekać na powstający program. Bez wątpienia w nowym programie dopłaty będą niższe. Gdyby w Warszawie potencjalny beneficjent kupił 50-metrowe mieszkanie za cenę 289,5 tys. zł, to w mógłby liczyć na pieniądze z budżetu w kwocie od 28,9 tys. zł (dla singli i rodzin bezdzietnych) do 57,9 tys. zł (dla rodzin z dziećmi, które doczekają się w nowym mieszkaniu trzeciej pociechy). W przypadku programu „Rodzina na swoim” rodzina (nawet bezdzietna) może liczyć na dopłatę w wysokości około 75,6 tys. zł. Jest to najbardziej dobitny przykład, który pokazuje, że bezdzietne rodziny będą w nowym programie mogły liczyć na mniej niż w obecnym. Gdyby natomiast nabywcą mieszkania był singiel, to z programu „RnS” otrzymałby około 45,3 tys. zł dopłat, a w „MdM” 28,9 tys. zł.

Mniej odsetek
Dopłaty w programie „MdM” mają być przekazywane beneficjentowi od razu, a więc stanowić substytut wkładu własnego. Może to pozwolić potencjalnym nabywcom na wybór atrakcyjniejszych ofert kredytów lub rzadziej korzystać z dodatkowo płatnego ubezpieczenia niskiego wkładu. Co więcej fakt, że nabywca pieniądze otrzymuje z góry, powoduje też, że musi od banku pożyczyć na zakup mniej pieniędzy i od niższej kwoty opłacać odsetki. W efekcie do banku trzeba oddać mniej kapitału i mniej odsetek. Gdyby te wartości zsumować, może się okazać, że w niektórych przypadkach miałyby one większą wartość niż dopłaty do kredytu, które można otrzymać w programie „Rodzina na swoim”.
Posłużmy się przykładem rodziny z dwojgiem dzieci, która chciałaby kupić w Warszawie nowe mieszkanie o powierzchni 50 mkw. za 289,5 tys. zł i po roku urodziłoby się trzecie dziecko. Zgodnie z szacunkami Home Broker dopłatę w „Rodzinie na swoim” można oszacować na 75 559 zł. W „MdM” dopłata wyniosłaby 57 895 zł. Jednak z uwagi na to, że o taką sumę zmniejsza się kwota kredytu, beneficjenci niejako „zyskaliby” dodatkowe 58 678 zł odsetek, których nie musieliby odprowadzić do banku (kredyt na 25 lat, oprocentowanie 6,5 proc.). Z punktu widzenia czysto rachunkowego ich korzyść w całym okresie kredytowania mogłaby być większa więc niż w przypadku programu „RnS”.

Większa ulga dla budżetu

Takim podejściem nabywcy mieszkań się jednak nie kierują. Z doświadczeń doradców Home Brokera wynika bowiem, że najważniejsze dla nich jest zminimalizowanie bieżących obciążeń, jakie wiążą się z zakupem mieszkania. I w tym względzie „Rodzina” ma zdecydowana przewagę nad „Mieszkaniem”. W pierwszym przypadku rodzina z trójką dzieci kupująca mieszkanie za 289,5 tys. zł płaciłaby przez pierwszych osiem lat ratę 1103 zł. W „MdM: byłoby to 1661 zł na początku i 1564 zł po urodzeniu trzeciego dziecka.

Brak możliwości zakupu lub budowy domów, a w przypadku mieszkań, tych z drugiej ręki – tak wygląda okrojony program rządowego wsparcia dla nabywców nieruchomości.
Brak możliwości zakupu lub budowy domów, a w przypadku mieszkań, tych z drugiej ręki – tak wygląda okrojony program rządowego wsparcia dla nabywców nieruchomości.
None
None