Miliardy gazowników pójdą w wiercenia

Marcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2012-12-20 00:00

Więcej wierceń, mniej stołków i 15 mld zł nadwyżki do 2020 r. — taki jest dwuletni plan PGNiG.

Mniej pracowników, mniej długów i dużo mniej spółek zależnych, ale większe wydobycie i więcej pieniędzy na inwestycje — oto główne założenia przygotowanej przez Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG) strategii na lata 2013-14.

— W grupie jest 50 spółek, tymczasem my chcemy zejść do 14 — m.in. połączymy sześć spółek dystrybucyjnych w jedną i skupimy działalność zagraniczną w PGNiG Norway — mówi Grażyna Piotrowska- Oliwa, prezes PGNiG.

Spółka zakłada, że dzięki inwestycjom i oszczędnościom z restrukturyzacji, do 2020 r. wypracuje około 15 mld zł nadwyżki finansowej.

Kasa idzie pod ziemię

W 2013 r. PGNiG wyda na inwestycje 4,9 mld zł. Prawie połowa tej sumy (2,4 mld zł) pójdzie na poszukiwania ropy i gazu — w Polsce i za granicą (m.in. w Pakistanie, gdzie wydobycie ma ruszyć w maju przyszłego roku).

— Na przyszły rok planujemy wywiercić 33 otwory w Polsce. 20 z nich będzie konwencjonalnych, a 13 związanych z poszukiwaniem gazu łupkowego (z czego dwa w Lubelskiem i reszta na Pomorzu) — mówi Mirosław Szkałuba, wiceprezes spółki ds. zakupów i IT.

Jak tłumaczy, przy poszukiwaniu gazu z łupków najpierw — na tzw. padzie — wykonuje się pionowe odwierty pilotażowe.

Potem, jeśli złoże będzie potwierdzone, a wydobycie z niego opłacalne, na każdym padzie będzie można wykonać od 5 do 11 otworów poziomych. — Oznacza to, że w perspektywie 2-3 lat mamy potencjał do wykonania około 150 otworów — mówi Mirosław Szkabuła. Duże inwestycje czekają też dystrybucję.

— Na inwestycje w dystrybucję wydamy 1,3 mld zł, natomiast 600 mln zł pójdzie na obszar magazynowania gazu. 400 mln zł włożymy na wytwarzanie energii elektrycznej (przede wszystkim chodzi o blok gazowy w Stalowej Woli), a resztę — na obsługę klientów, obrót, IT itp. — mówi Sławomir Hinc, wiceprezes ds. finansowych.

Cięcie stołków

PGNiG — które ostatnio zastanawia się nad rebrandingiem (bo „nazwy nie kojarzą nawet wieloletni klienci, a jej skrót odczytuje się co najmniej na cztery sposoby) — ma w przyszłym roku przyspieszyć z restrukturyzacją.

— Do realizowanego przez nas programu dobrowolnych odejść zgłosiło się 1000 pracowników, czyli 11 proc. zatrudnionych. Restrukturyzacja zatrudnienia trwa. Tylko ze stanowisk kierowniczych odeszło prawie 300 osób — mówi Grażyna Piotrowska-Oliwa. Zgodnie z zapowiedziami, perełki z portfela PGNiG trafią na warszawski parkiet.

— Trwają przygotowania do IPO spółki PGNiG Poszukiwania, w drugiej połowie roku można też się spodziewać oferty publicznej PGNiG Technologie — mówi Grażyna Piotrowska- Oliwa. Analitycy pozytywnie oceniają strategię spółki.

— Podoba mi się skupienie na upstreamie i cięciu kosztów, które już w przyszłym roku powinno dać wymierne efekty i przełożyć się na wycenę PGNiG. Trochę brakuje konkretów — zwłaszcza jeśli chodzi o operacyjną reorganizację spółki i przygotowania do liberalizacji rynku. Krótko mówiąc — nie ma rewolucji, ale jest kontynuacja w dobrym kierunku, więc sądzę, że pozytywny sentyment rynku do PGNiG się utrzyma — ocenia Maciej Hebda, analityk Espirito Santo Investment Bank.