Stefan Krajewski w poniedziałek wziął udział w posiedzeniu ministrów rolnictwa państw UE. Jak powiedział minister przed rozpoczęciem spotkania, jednym z tematów rozmów będą umowy handlowe, zawierane przez UE z krajami trzecimi, w tym z blokiem państw Ameryki Południowej Mercosur (Argentyną, Brazylią, Paragwajem, Boliwią, Urugwajem).
- Jesteśmy za tym, by TSUE zajął się tą skargą; by rozpatrzył to, czy PE powinien mieć większy wpływ na przyszłe umowy handlowe - podkreślił. Zaznaczył jednak, że skarga, o której mowa, jest inicjatywą europosła Krzysztofa Hetmana z PSL i musi wciąż otrzymać poparcie w głosowaniu całej izby, by była dalej procedowana. - Czekamy na to w napięciu - dodał minister rolnictwa.
- Mam nadzieję, że ten czas, który potrzebny jest dla TSUE (na rozpatrzenie skargi - red.), mógłby być też dobrym czasem dla wynegocjowania lepszych warunków dla krajów członkowskich - zaznaczył Krajewski.
- Patrzymy z niepokojem z jednej strony na rynek cukru, z drugiej strony - na wołowinę, na drób, które mógłby się pojawić z krajów Mercosuru w Polsce - powiedział.
Według ministra potrzebne są m.in. większe pieniądze, by zabezpieczyć interes polskich rolników, a także kontrole tego, czy produkty z Mercosuru spełniają normy unijne. - Z jednej strony wymagania są coraz większe w stosunku do polskich, do europejskich rolników, a z drugiej strony otwieramy się na kraj trzeci - powiedział.
Grupa europosłów chce zablokować umowę z Mercosurem w obecnym kształcie
W piątek europoseł Krzysztof Hetman (PSL) poinformował, że do władz PE trafił wniosek o skierowanie do TSUE skargi przez PE w sprawie zgodności umowy z unijnymi traktatami. Porozumienie z Mercosurem - zdaniem skarżących - zapewnia korzystniejszy dostęp do rynku unijnego produktom rolnym z tych krajów, co budzi obawy części stolic, w tym Warszawy.
Część europosłów krytykuje z kolei sposób wejścia w życie umowy. Europosłowie chcą, aby TSUE przyjrzał się temu, czy Komisja Europejska mogła podzielić porozumienie na dwie części: część inwestycyjną oraz handlową. Ta druga nie wymaga ratyfikacji przez krajowe parlamenty, a jedynie zgody PE i większości kwalifikowanej państw członkowskich w ramach Rady UE (15 krajów stanowiących 65 proc. ludności UE). KE nazywa tą drugą część umową tymczasową, ale tak naprawdę jej przyjęcie będzie oznaczać wejście w życie zwolnień celnych dla produktów rolnych z Mercosuru na stałe.
Zdaniem europarlamentarzystów decyzja podjęta w tej sprawie przez KE może naruszać unijne przepisy oraz konkluzje Rady Europejskiej z 2018 r., które mówią o tym, że umowy handlowe powinny być ratyfikowane na szczeblu krajowym.
Według Hetmana to, czy PE skieruje skargę do TSUE, rozstrzygnie się w głosowaniu, do którego dojdzie na posiedzeniu plenarnym europarlamentu w dniach 24-27 listopada.
