
Zdaniem obserwatorów rynku, w dużej mierze zawdzięcza to bardziej jednoznacznemu stanowisku amerykańskich władz monetarnych, co zmniejszyło obawy, że Fed będzie za bardzo agresywny i może „zdusić” ożywienie gospodarcze. A to negatywnie wpłynęłoby na popyt na „czarne złoto”.
Zmalało też zagrożenie ze strony potencjalnych silniejszych restrykcji w Europie z powodu postępujących infekcji nową odmianą koronawirusa.
W efekcie wzrostu optymizmu, napędzanego również większym niż oczekiwano spadkiem zapasów surowca i paliw w USA.
Styczniowe kontrakty na ropę WTI na giełdzie NYMEX kończyły dzień wzrostem o 2,1 proc. drożejąc o 1,51 USD do poziomu 72,38 USD za uncję, co jest najwyższym zamknięciem od 24 listopada.