Mamy kilka zawieszonych postępowań w sprawie zwrotu VAT. Wrócimy do nich i trochę grosza nam wpadnie — tak na wieść o decyzji Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) zareagował Robert Perkowski, burmistrz podwarszawskich Ząbek.

Wczoraj TSUE ogłosił wyrok w sprawie, która jest ważna dla wielu samorządów. Uznał, że Wrocław wraz z jednostkami budżetowymi jest jedynym podatnikiem VAT. Otwiera to gminom drogę nie tylko do bieżącego odpisywania podatku, ale odzyskania go za pięć lat wstecz. Do tej pory, jeśli inwestycję realizowała gmina, a zarządzała nią potem jej jednostka budżetowa, odpis był bardzo trudny.
Temat w obróbce
Według części ekspertów, na otwieranie szampana może być za wcześnie. Jerzy Martini, partner w spółce doradztwa podatkowego Martini i Wspólnicy, uważa, że część gmin, która sięgała po dotacje unijne, może mieć duży problem.
— Gminy, które nie odliczały VAT, traktowały ten podatek jako wydatek kwalifikowany dla celów dofinansowania inwestycji z pieniędzy UE. W świetletego wyroku pojawia się zasadnicza wątpliwość, czy takie samorządy nie powinny oddać części dofinansowania odpowiadającego kwocie VAT, i to raczej z odsetkami. Może się okazać, że prawdziwym zwycięzcą w tej sprawie nie będą samorządy, ale Bruksela — mówi Jerzy Martini. Jeden z doradców podatkowych uważa jednak, że temat kosztu VAT i tak już jest „w obróbce”.
— Komisja Europejska po prostu nie chce dofinansowywać budżetów państw. Docierają do nas sygnały, że jeszcze przed wyrokiem TSUE wszczęła kontrolę w instytucjach państwowych w sprawie VAT. Ważne są wnioski na przyszłość. Chodzi o to, by dobrze zaplanować unijne projekty z nowej perspektywy. W dużym uproszczeniu: jeśli VAT jest odliczalny, niech nie będzie dla beneficjenta kosztem kwalifikowanym — uważa ekspert, który chce zachować anonimowość. Taką lekcję odrobił już samorząd Stąporkowa.
— Nie odzyskiwaliśmy VAT przy inwestycjach współfinansowanych przez UE i nie zamierzamy tego robić. Natomiast nie rezygnujemy z odliczenia w pozostałych projektach — deklaruje burmistrz Dorota Łukomska.
Kluczowe raportowanie
Kolejnym problemem jest kwestia odpowiedzialności kluczowych osób w samorządzie(prezydent, burmistrz, wójt, starosta, skarbnik) za zobowiązania VAT w jednostkach budżetowych. Dotkliwa zwłaszcza jest odpowiedzialność na gruncie Kodeksu karnego skarbowego (KKS).
— Trudno, żeby burmistrz miał pełną kontrolę nad tym, co robi dyrektor szkoły. Trzeba nad tym zapanować. Zasadniczo wszystkie jednostki samorządu terytorialnego powinny więc wdrożyć nowe procedury rozliczeń w zakresie VAT i KKS, co jest sporym wyzwaniem merytorycznym i organizacyjnym — uważa Jerzy Martini. — Zmiany w gminach, których wprowadzenie będzie konieczne po wyroku trybunału, dotyczą przede wszystkim nadzoru nad raportowaniem podatkowym, żeby odpowiednio zarządzić ryzykiem odpowiedzialności karnej skarbowej.
W przypadku gmin, w których liczba podmiotów zależnych przekracza na przykład 100, nadzór nad procesem raportowania może być szczególnie trudny — mówi Agnieszka Tałasiewicz, partner w dziale doradztwa podatkowego EY. Eksperci EY sugerują, że niezbędny jest okres przejściowy, najlepiej roczny. Ponadto wyrok TSUE odnosi się jedynie do jednostek, a nie zakładów budżetowych, które są mocniej wyodrębnione finansowo w strukturze samorządów.
— Rozstrzygnięcie TSUE jest korzystne dla dużych, które już wcześniej wdrożyły scentralizowane rozliczanie. Pozostałe będą raczej mieć z tym duży problem — podsumowuje Jerzy Martini. © Ⓟ