„Monsunowe wesele” przełamało złą passę

Ewa Bęczkowska
opublikowano: 2002-05-07 00:00

W warszawskim kinie Muranów odbyła się nieoficjalna projekcja indyjskiego filmu „Monsunowe wesele” w reżyserii Miry Nair. Film jest przełomem w indyjskiej kinematografii. Do tej pory największa na świecie ilość produkcji Bolywood (konkurenta Hollywood) nie była zauważana. Tygodniowo odbywa się tam 5-6 premier. To kiczowate kino oparte na swoistych regułach estetycznych było do tej pory niezrozumiałe poza lokalnym rynkiem. Tym razem zła passa została przełamana. Po raz pierwszy, po ponad 40 latach, film indyjski zdobył Złotego Lwa na festiwalu w Wenecji. Mira Nair na stałe zamieszkująca w Stanach Zjednoczonych stworzyła eksportową wersję kina indyjskiego i odniosła sukces. Powstał doskonały komediodramat pełen błyskotliwych spostrzeżeń. Tematyką zbliżony do innych filmów indyjskich. Mówi o miłości, rodzinie i zderzeniu różnych światów.

Projekcja filmu była nie tylko okazją do spotkania miłośników kina indyjskiego, ale i członków Polskiego Stowarzyszenia Obywateli Indii (Indian Association Poland). Obecnie liczy ono około 100 członków i skupia przede wszystkim firmy o rodowodzie indyjskim, a także przedsiębiorstwa międzynarodowe oraz indywidualnych przedstawicieli biznesu, mieszkających i działających na terenie Polski.