Motoryzacyjni automatycy do wzięcia

Marcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2022-12-14 20:00

ELPLC, dostawca zautomatyzowanych linii produkcyjnych dla motoryzacji, liczy na wzrost dzięki branżom OZE i elektromobilności. Na spółce chce zarobić fundusz THC.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • w jakiej kondycji dostawca linii produkcyjnych dla przemysłu przeszedł przez pandemię,
  • w jakim tempie rozwija się ELPLC i w jakich segmentach rynku widzi miejsce do rozwoju,
  • jakie plany wobec spółki ma kontrolujący ją fundusz
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Polska jest bazą produkcyjną dla przemysłu motoryzacyjnego, ostatnio również w nowocześniejszym, elektromobilnym wydaniu. Kolejnym dowodem jest ogłoszona w tym tygodniu inwestycja koncernu Mercedes-Benz, który zapowiedział, że zainwestuje ponad 1 mld EUR w budowę w Jaworze fabryki elektrycznych aut dostawczych.

Przy okazji inwestycji międzynarodowych gigantów w kraju rozwinął się cały ekosystem dostawców części i wyspecjalizowanych rozwiązań, który też ewoluuje w stronę elektromobilności. Jedną z takich firm jest tarnowskie ELPLC, które kilka lat temu przymierzało się do warszawskiej giełdy. Firma dostarcza zrobotyzowane linie produkcyjne branży motoryzacyjnej, a ostatnio także producentom z sektora OZE.

- Powinniśmy zamknąć ten rok ze sprzedażą na poziomie 60 mln zł. Około połowa przychodów będzie pochodzić od klientów w Polsce, a reszta z rynków eksportowych. W całości zarabiamy jednak w euro - zamówienia wpisane są w globalny łańcuch dostaw w branży motoryzacyjnej, więc rozliczamy się walucie - mówi Łukasz Durski, dyrektor zarządzający ELPLC.

Od sześciu lat głównym akcjonariuszem spółki jest fundusz Tar Heel Capital (THC), który liczy, że rosnący popyt i dobre perspektywy branży pozwolą mu korzystnie wyjść z inwestycji.

- Spółka jest od początku rentowna, mimo sporych nakładów na badania i rozwój co roku wypłacała dywidendę, więc mamy już solidny zwrot. Jako inwestor finansowy zawsze rozglądamy się za potencjalnym kupcem, choć na tym etapie nic nie jest przesądzone. Popyt na rozwiązania automatyzujące produkcję bardzo szybko rośnie - przede wszystkim dlatego, że brakuje rąk do pracy. Jednocześnie na naszych oczach dzieje się rewolucja elektromobilna i wszyscy producenci pracujący dla branży motoryzacyjnej potrzebują nowych linii, żeby wytwarzać komponenty do aut elektrycznych – mówi Andrzej Różycki, partner zarządzający THC.

Pandemiczna dywersyfikacja:
Pandemiczna dywersyfikacja:
ELPLC, w którym dyrektorem zarządzającym jest Łukasz Durski, zatrudnia w Tarnowie 170 osób przy projektowaniu i wytwarzaniu zrobotozowanych linii produkcyjnych. Przez lata zaopatrywała firmy z motoryzacyjnego łańcucha dostaw, ale ostatnio przybyło jej klientów z branży fotowoltaicznej i elektromobilnej.
Paweł Ulatowski

Przesunięty cykl

W ubiegłym roku ELPLC miało 35 mln zł przychodów, ok. 11,5 mln zł EBITDA i 6,3 mln zł zysku netto. Na wszystkich poziomach to mniej niż rok wcześniej.

- Jako dostawca producentów ELPLC działa w przesuniętym cyklu koniunkturalnym. Ubiegły rok był słabszy ze względu na znaczne ograniczenie inwestycji w nowe moce produkcyjne w motoryzacji na początku pandemii. Inwestycje jednak odbiły, co widać i w tegorocznych wynikach, i w portfelu zamówień na przyszły rok. Firma wykorzystała ten czas, by zdywersyfikować źródła przychodów i rozwinąć ofertę dla innych branż - mówi Andrzej Różycki.

Spółka zatrudnia w Tarnowie 170 osób, przede wszystkim programistów, projektantów i mechatroników.

- Sami stworzyliśmy oprogramowanie do obsługi, monitorowania i optymalizacji naszych linii produkcyjnych, śledzimy zużycie części, by z wyprzedzeniem przeprowadzać prace serwisowe. Nasze autorskie oprogramowanie Smart Factory pozwala w nowoczesny sposób zarządzać całymi fabrykami, a rozwiązania AR/VR istotnie ograniczają koszty szkoleń i wdrożeń. Przeszliśmy przez pandemię z zyskami i bez redukcji zatrudnienia, teraz możemy szybko rosnąć: portfel zamówień na przyszły rok jest już praktycznie wypełniony i powinniśmy zwiększyć przychody o ponad 30 proc. - twierdzi Łukasz Durski.

Przebudowa portfela:
Przebudowa portfela:
Tar Heel Capital, w którym partnerem zarządzającym jest Andrzej Różycki, w tym roku sprzedał czeskim inwestorom zaopatrującą energetykę i przemysł firmę Rockfin. W coraz większym stopniu inwestuje natomiast w firmy o profilu konsumenckim: w ostatnich miesiącach kupił producenta dań gotowych SmakMak i kilka klinik stomatologicznych.
Marek Wiśniewski

Automatyzacyjna fala

Fundusz wszedł do ELPLC w 2016 r., płacąc ok. 20 mln zł za 60 proc. udziałów. Znaczący pakiet zachował prezes, Robert Tomasiewicz. Fundusz do inwestycji zachęciła dynamika wzrostu spółki i dostarczane przez nią kompletne, zrobotyzowane linie montażowe dla wyspecjalizowanych producentów. ELPLC generowało wtedy niespełna 30 mln zł przychodów rocznie.

- Od naszego wejścia spółka urosła ponaddwukrotnie. Zainwestowaliśmy przede wszystkim w zwiększenie mocy produkcyjnych i powierzchni fabryki w Tarnowie. ELPLC jest w stanie produkować tam dwa razy więcej, niż planuje w przyszłym wzrostowym roku. Mocno rozwinął się też zespół - z silnym gronem projektantów jesteśmy w stanie opracowywać elementy technologii, które można potem powielać w różnych zastosowaniach – mówi Andrzej Różycki.

Odbiorcy spółki to przede wszystkim wyspecjalizowani dostawcy komponentów dla koncernów motoryzacyjnych.

- Dostarczamy linie do produkcji różnorakich komponentów niezbędnych w samochodach elektrycznych – amortyzatorach, światłach czy nagrzewnicach. Właściwie każdy z tych elementów jest dziś produkowanych w zupełnie innej technologii niż kilka lat temu, co szeroko otwiera drzwi dostawcom z dużym potencjałem innowacyjnym. Branża motoryzacyjna jeszcze kilka lat temu odpowiadała za całość naszych przychodów, ale w tym roku za 20 proc. sprzedaży będą odpowiadać firmy energetyczne, głównie dostawcy podzespołów do fotowoltaiki. W przyszłorocznym portfelu zamówień tylko 50 proc. to motoryzacja. Reszta to OZE i producenci z branży elektromobilności, jednym z dużych kontraktów jest np. linia do produkcji napędów do rowerów elektrycznych - tłumaczy Łukasz Durski.

Firma konkuruje przede wszystkim z dostawcami linii produkcyjnych wywodzącymi się z Niemiec, Włoch i USA.

- Spora część tej branży to tradycyjne firmy, które powoli wdrażają rozwiązania automatyzacyjne. ELPLC - dzięki temu, że od lat stawiało na digitalizację - ma wysokie marże na tle konkurencji. Na rynku działają też oczywiście duzi integratorzy, którzy stawiają od razu całe fabryki, a koncerny motoryzacyjne coraz częściej same kupują firmy zajmujące się automatyzacją produkcji. Np. Tesla już w 2016 r. kupiła Grohmanna, a szereg spółek z tej branży ma też Toyota - mówi Andrzej Różycki.

Okiem eksperta
Dobry moment, niepewna przyszłość
Paweł Gos
prezes Exact Systems

Takie decyzje, jak niedawne ogłoszenie budowy nowej fabryki Mercedesa w Jaworze, to dobre wiadomości dla wszystkich firm powiązanych z branżą motoryzacyjną - pokazują utrzymującą się atrakcyjność Polski i oznaczają, że w całym łańcuchu dostaw będą prowadzone nowe inwestycje. Producenci w Polsce i naszej części Europy korzystają też na trendzie onshoringu. Wydarzenia ostatnich dwóch lat pokazały, że lokowanie produkcji komponentów w Chinach grozi tym, że nie zawsze będą one docierać na czas do Europy, koncerny w większym stopniu lokują więc moce produkcyjne bliżej rynków docelowych.

W dłuższej perspektywie w branży jest jednak sporo niewiadomych. W tym roku sytuacja jest dobra, bo mamy do czynienia z odroczonym popytem z czasu pandemii, więc fabryki motoryzacyjne będą pracować pełną parą aż do świąt. Trudno jednak przewidzieć, jak będzie wyglądał popyt na samochody w sytuacji, gdy skurczy się dochód rozporządzalny konsumentów.