MSP będzie sprawdzać informacje Kaczmarka o PZU

opublikowano: 2007-08-14 17:04

Minister Skarbu Wojciech Jasiński powiedział we wtorek dziennikarzom, że sprawdzi, co kryje się za informacjami b. ministra spraw wewnętrznych i administracji Janusza Kaczmarka na temat PZU i możliwych strat ubezpieczyciela.

Jednak zdaniem Jasińskiego, informacje na temat rzekomego sprzeniewierzenia pieniędzy są "wyssane z palca". "Minister Kaczmarek buja w obłokach. Zaczyna mówić rzeczy, których nie mówił, jak był ministrem. (...) Nie wiem, czy w odpowiednim trybie powiedział o tym premierowi - mnie nie" - powiedział.

Jasiński dodał, że zamierza porozmawiać na ten temat z prezesem PZU Jaromirem Netzlem, ale nie podał, kiedy to nastąpi.

W poniedziałek "Dziennik" informował, że 5 lipca Netzel miał przekazać ówczesnemu szefowi MSWiA materiały dotyczące próby wyłudzenia z PZU 13 mld zł. We wtorek gazeta napisała, że ustaliła, o jakie materiały chodzi. Według "Dziennika", dotyczą one planów funduszy inwestycyjnych, które chcą wykupić duży pakiet akcji PZU. Jednak informator "Dziennika" powiedział, że nie są to dowody na przestępstwo i nie mogą być podstawą do postawienia komukolwiek zarzutów.

Jeszcze w niedzielę rzecznik prasowy PZU przekazał oświadczenie Netzla, w którym przyznał on, że "w sprawach dotyczących Grupy PZU kontaktował się z różnymi organami państwa w zakresie ich kompetencji". Jedną z tych osób był Kaczmarek. Netzel zaprzeczył jednak w oświadczeniu, by kogokolwiek "informował o jakichkolwiek nieprawidłowościach wewnątrz Grupy PZU na kwotę 13 mld zł (bądź zbliżoną), bo takie fakty nie są mu znane".

W poniedziałek Kaczmarek mówił PAP, że nie dostał od Netzla dokumentów dotyczących nieprawidłowości w Grupie PZU, ale został przez niego poinformowany o stratach, które mogłyby nastąpić w przyszłości. Straty te "mogłyby wystąpić w związku z pewnymi przekształceniami, z grami giełdowymi".

Podkreślił, że nie dostał od Netzla dokumentów w tej sprawie, a zatem nie przekazywał ich dalej.

Akcjonariat PZU to obecnie w 55,09 proc. Skarb Państwa, prawie 32,12 proc. akcji ma holenderskie Eureko, a 12,8 proc. akcji należy do innych akcjonariuszy, którzy posiadają akcje pracownicze lub odkupili akcje od pracowników. Obecnie tylko te akcje mogą znajdować się w obrocie. Część z nich jest w posiadaniu prywatnych funduszy.

Eureko chce zwiększyć swój stan posiadania, jednak 9 sierpnia br. KNF nie wydała zgody na przekroczenie przez Eureko 33 proc. akcji PZU. Eureko domaga się też realizacji aneksu z 2001 r. do umowy prywatyzacyjnej z 1999r., na mocy którego miało kupić kolejny, liczący 21 proc. pakiet akcji PZU. Holenderski inwestor toczy spór ze Skarbem Państwa przed Trybunałem Arbitrażowym w Londynie.

Prezes Eureko Polska Michał Nastula powiedział we wtorek PAP, że Eureko "nie rozumie tych informacji (Kaczmarka - PAP), więc ich nie komentuje".

Na najbliższym nadzwyczajnym walnym zgromadzeniu akcjonariuszy PZU, 22 sierpnia br. zarząd ma przedstawić informacje na temat szacunkowej wartości rynkowej spółki oraz o stanie zaawansowania prac mających na celu wprowadzenie akcji PZU do publicznego obrotu.

 

Organizator

Puls Biznesu

Autor rankingu

Coface

Partner strategiczny

Alior

Partnerzy

GPW Orlen Targi Kielce