Amerykańskie giełdy zaczęły tydzień spadkami. Dow Jones tracił ponad 200 pkt. Znów największa przecena spotkała spółki finansowe.
Powodów do pozbywania się ich akcji było co najmniej kilka. W piątek regulator rynku bankowego zamknął dwa niewypłacalne banki regionalne działające dotąd pod szyldem First National Bank Holding. Choć już w poniedziałek rozpoczęły działalność pod nowym, fatalne wrażenie pozostało. Nastrojów inwestorów nie poprawił Biały Dom obniżając prognozy wzrostu na lata 2008-2009 i zostawiając następnemu prezydentowi rekordowy deficyt budżetowy. Do wyprzedaży przyczynił się także Międzynarodowy Fundusz Walutowy, który w najnowszym raporcie stwierdził, że nie widać końca kryzysu amerykańskiego rynku nieruchomości.
Do tego wszystkiego zdrożała ropa. Inwestorzy obawiają się dalszych złych wiadomości. W tym tygodniu wyniki kwartalne ma podać 125 spółek ze S&P500. Niemal połowa ze spółek wchodzących w skład indeksu, które już to zrobiły, informowała o średnio 24-procentowym spadku zysku. Połowa tych, które przedstawiły prognozy, spodziewa się dalszego pogorszenia wyników w kolejnym kwartale.