Nareszcie mamy targi budowlane z prawdziwego zdarzenia

Roman Nowicki
opublikowano: 2000-06-08 00:00

Roman Nowicki: Nareszcie mamy targi budowlane z prawdziwego zdarzenia

PRZED WIELKIM OTWARCIEM: Boom w budownictwie mieszkaniowym jest nieuchronny, ale muszą go poprzedzać działania edukacyjne i prezentacje nowoczesnych technik — twierdzi Roman Nowicki. fot. Borys Skrzyński

Zadziwia i zawstydza fakt, że Warszawa, dwumilionowa metropolia dynamicznie rozwijającego się kraju, a przy tym wielkie zagłębie budowlane, nie dorobiła się do dzisiaj terenów wystawienniczo-handlowych z prawdziwego zdarzenia i wlecze się w ogonie miast polskich organizujących targi budowlane.

Praktycznie wszystkie dotychczasowe inicjatywy w tym zakresie miały charakter głęboko prowincjonalny.

TAK BYŁO do „wczoraj”. Wszystko wskazuje, że Murator — wielce zasłużona dla polskiego budownictwa firma — przełamał te złe tradycje, wszechogarniającą niemoc, i zrobił to z wielką fantazją, rozmachem, wykładając przy okazji zapewne wielkie pieniądze. Warto zapamiętać tę datę 25-28 maja. Bo właśnie w tym okresie na terenach wyścigów konnych odbyły się wielkie, pełne słońca i treści Targi Budowlano-Instalacyjne Murator 2000. Swoje wyroby i usługi na powierzchni prawie 6000 mkw. prezentowało ponad 300 wystawców. Absolutny rekord, nigdy bowiem na tego typu targach w Warszawie nie udało się zgromadzić więcej niż 60-80 wystawców. Prezentowano wyroby, sprzęt budowlany, materiały instalacyjne i wykończeniowe, wyposażenia wnętrz i ogrodów, oferty banków, deweloperów, spółdzielni mieszkaniowych oraz agencji obrotu nieruchomościami. Ale były też samochody dostawcze, programy komputerowe, roślinność ogrodowa, domki letniskowe itp. Patronat cieszącej się dużą renomą Polskiej Izby Przemysłowo-Handlowej Budownictwa nobilitował oferty budowlane.

W CIĄGU TRZECH DNI targi zwiedziło ponad 20 tys. potencjalnych inwestorów, przedsiębiorców budowlanych, pracowników nauki i przedstawicieli samorządu terytorialnego z całej Polski. Pierwszy raz w Warszawie wobec braku odpowiednich pomieszczeń organizatorzy zbudowali ogromną przenośną halę długości 175 m, szerokości 40 i wysokości 15 m.

PRZED NAMI — wcześniej czy później — wielki boom w budownictwie mieszkaniowym; otwarcie tego przeogromnego rynku nie będzie możliwe bez równie wielkich działań edukacyjnych i prezentacji polskich i światowych, najnowocześniejszych technologii. Murator, jako wydawnictwo i jako organizator targów, przybliża nam perspektywy ograniczenia polskiej bezdomności. Życzę z całego serca, żeby inicjatywa ta zaowocowała wielkimi, corocznymi targami budowlanymi.

NA KONIEC jedna refleksja. W 1986 roku wraz z grupą pasjonatów zorganizowaliśmy pierwsze komercyjne targi budowlane przy ul. Bartyckiej w Warszawie. W dobie głębokiego niedoboru wszystkiego, targi zdawały się przeczyć rozsądkowi i były raczej wyrazem tęsknoty za prawami rynkowymi. Ale dzisiaj, prawie po piętnastu latach, gospodarka rynkowa jest faktem, a każdemu dziecku w Polsce ulica Bartycka kojarzy się z budownictwem. Z perspektywy tych lat zaświadczam, że targi Murator 2000 po raz pierwszy dają szansę stworzenia stałej, godnej stolicy kraju, instytucji targów budowlanych.

Roman Nowicki jest członkiem zarządu Warszawskiej Izby Samorządu Gospodarczego.