NFOŚiGW wyda prawie 2 mld zł na inwestycje
Przedsiębiorstwa mogą liczyć na tańsze kredyty na wydatki ekologiczne
Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej przeznaczy w 2001 r. 1,8 mld zł na inwestycje związane z ochroną środowiska. Nakłady na ten cel od kilku miesięcy jednak spadają. Z tego powodu fundusz postanowił uatrakcyjnić swoją ofertę kredytową.
Nikt nie ma wątpliwości, że największe koszty przystąpienia Polski do struktur europejskich będą związane z inwestycjami ekologicznymi. Według wyliczeń resortu środowiska, mogą one sięgnąć 35 mld zł. Polska, nie będąc w stanie wyłożyć takiej sumy, w negocjacjach z Brukselą wystąpiła o wiele długoletnich okresów przejściowych.
Cezary Starczewski, wiceprezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, uważa jednak, że inwestycje ekologiczne w przypadku Polski mogą okazać się maszynką napędzającą koniunkturę. Na razie jednak unijne pieniądze stanowią kroplę w morzu potrzeb.
— Mimo znaczącego wsparcia ze strony Unii Europejskiej, program dostosowania do jej standardów w ochronie środowiska będzie od 80 do 90 proc. finansowany ze źródeł krajowych. Oszacowaliśmy, że obecnie fundusz ISPA pokrywa jedynie około 6 proc. nakładów na ten cel. W tej sytuacji samorządy, którym przysługują środki z ISPA, powinny być bardziej aktywne w samodzielnym poszukiwaniu innych źródeł finansowania. Można je uzyskać np. z krajowych funduszy ochrony środowiska czy z instytucji finansowych — mówi Cezary Starczewski.
Jego zdaniem, udział unijnych środków w poszczególnych przedsięwzięciach nie powinien wynosić więcej niż 50 proc. Pomoże to znacznie rozszerzyć zakres oddziaływania ekopomocy. Na kredyty dla firm i samorządów fundusz w 2001 r. przeznaczy 1,8 mld zł.
Lepsze warunki
Cezary Starczewski twierdzi, że dopiero niedawno rozpoczęto dyskusję na temat rzeczywistych kosztów finansowania instytucji ekologicznych, a to od nich zależeć będzie wysokość taryf za dostawę wody czy usuwanie ścieków.
— Możemy oczywiście finansować olbrzymie i zarazem kosztowne inwestycje. Problem jednak w tym, że ktoś to później będzie musiał spłacać. Część lokalnych społeczności, szczególnie w małych miasteczkach, o strukturalnym bezrobociu, może tego ciężaru nie wytrzymać — uważa Cezary Starczewski.
Tymczasem — jak twierdzi wiceprezes — w Polsce od kilku miesięcy widoczne są tendencje do zmniejszania nakładów na inwestycje ekologiczne.
— Poszukujemy takich sposobów dofinansowania, które w obecnej sytuacji gmin nie będą hamowały realizacji nowych inwestycji ekologicznych — tłumaczy Cezary Starczewski.
Od początku 2001 r. oprocentowanie pożyczek w funduszu preferuje biedniejsze gminy.
— Pomoc finansową uzależniliśmy od zamożności gminy. W ten sposób chcemy ułatwić samorządom utrzymanie dobrego tempa inwestycji ekologicznych — mówi wiceprezes.
Najniższe oprocentowanie pożyczek przypisano samorządom o dochodach poniżej 930 zł na mieszkańca, proponując im również pomoc finansową w formie dotacji. Dla najzamożniejszych, o dochodach powyżej 2045 zł, oprocentowanie wyniesie około 13 proc.
Podobnie zróżnicowano oprocentowanie pożyczek dla podmiotów gospodarczych inwestujących w ekologię, proponując najbardziej preferencyjne oprocentowanie dla inwestycji z zakresu gospodarki wodno-ściekowej oraz dla projektów dotyczących produkcji urządzeń służących ekologii.
Wielkie sito
Z 380 projektów zgłoszonych do ISPA 2001 NFOŚ wyłonił 38. Wnioskodawcy otrzymali bardzo skomplikowaną dokumentację. W połowie stycznia 2001 r. minister środowiska ogłosił listę 22 projektów ISPA, które ostatecznie będą przedstawione Brukseli.
— Nauczeni doświadczeniem z ubiegłego roku uszczegółowiliśmy zakres wniosków, chcąc wyselekcjonować te projekty, które mogą mieć największe szanse na akceptację Komisji Europejskiej. Szczególny nacisk położyliśmy na efektywność ekonomiczną i ekologiczną — wyjaśnia Cezary Starczewski.
Od dwóch miesięcy fundusz, oprócz przygotowywania i selekcji projektów ISPA, odpowiada także za ich wdrażanie oraz ustalenie procedury przetargowej.
Są też dobre wiadomości. W tym roku Polska może liczyć na dodatkowe środki finansowe wysokości 2,5 mln EUR (9,3 mln zł) w ramach tzw. pomocy technicznej. Wiceprezes spodziewa się, że około 16 wniosków może otrzymać 75 proc. kosztów na przygotowywanie dokumentacji. Wyboru szczęśliwców dokona resort środowiska.
— Mamy jeszcze listę nie zaakceptowanych projektów z poprzedniej edycji. Bruksela cały czas je monitoruje. Nie jest wykluczone, że kilka z nich będzie finansowanych w ramach ISPA 2001 — dodaje Cezary Starczewski.
Złoty interes
Zdaniem Cezarego Starczewskiego, polskie instytucje finansowe powinny częściej i poważniej angażować się we wszelkiego rodzaju inwestycje ekologiczne. Inaczej może się okazać, że w wyniku zbliżającej się prywatyzacji sektor komunalny trafi w ręce zagranicznych firm.
— Jest to jeden z kluczowych i stałych sektorów gospodarki. Może być łakomym kąskiem, szczególnie dla kapitału zagranicznego — twierdzi wiceprezes.
Stąd być może tak duże zainteresowanie międzynarodowych instytucji finansowych, jak EBOR, EBI i BŚ.