Nie będę się wstydził swojej roboty

Katarzyna Kapczyńska
opublikowano: 2011-10-14 00:00

Cezary Grabarczyk, minister infrastruktury, chce obniżyć o połowę autostradowe opłaty dla aut osobowych

„Puls Biznesu”: Przed wyborami w mediach było wiele informacji o tym, że miał pan zakaz pojawiania się na otwarciach nowych dróg, ale na otwarcie A1 Nowe Marzy — Toruń pan jedzie…

Cezary Grabarczyk: nie miałem zakazu. Nie było mnie na otwarciu autostradowej obwodnicy Wrocławia, bo tam był premier Tusk, a umówiliśmy się, że nie będziemy w kilku reprezentować rządu podczas takich wydarzeń. Na A1 jadę. To ja odblokowałem ten projekt, mój poprzednik chciał przecież firmie Gdańsk Transport Company odebrać koncesję.

W tym roku będzie jeszcze wiele otwarć i rozumiem, że mimo głosów krytyki nie będzie się pan wahał, czy jechać?

Nie wstydzę się swojej roboty, mimo kryzysu mamy najwięcej uruchomionych inwestycji w całej Europie.

Jednak realizacja wielu inwestycji jest opóźniona. Oczywistymi powodami są kryzys czy powodzie, ale czy dostrzega pan także negatywne działania w ministerstwie lub GDDKiA, które przyczyniły się do spowolnienia realizacji projektów?

Ministerstwo nie prowadzi bezpośrednio przetargów. GDDKiA? Właśnie dostałem informacje od dyrektora Lecha Witeckiego [szef GDDKiA — przyp. red.], że dyrekcja otrzymała nagrodę w konkursie „Kryształy przetargów publicznych 2011” w kategorii realizacji inwestycji poprawiających jakość życia obywateli.

Skoro mówimy o zamówieniach publicznych… Jest pan prawnikiem dobrze znającym tę problematykę. Kiedy obejmował pan fotel ministra, branża transportowa oczekiwała, że wprowadzi pan zmiany do ustawy, dzięki którym cena nie będzie dominującym kryterium w przetargach. Tymczasem wygrywanie kontraktów autostradowych przez firmy oferujące ceny znacznie niższe od kosztorysu stało się dużym problemem, który negatywnie odbija się na realizacji inwestycji w terminie…

Wprowadziliśmy zmiany w prawie zamówień publicznych, które np. skróciły procedurę odwoławczą przy przetargach, co znacznie przyśpieszyło realizację. Nie widzę natomiast konieczności zmian w ustawie dotyczących kwestii ceny. Jeśli ktoś chce stosować też inne kryteria, to obecna ustawa tego nie zakazuje. W przetargu na A4 Brzesko — Wierzchosławice zapisaliśmy, że cena będzie mieć wagę 50 proc. w ocenie oferty, a pozostałe 50 proc. to punktacja za czas realizacji. Wszyscy wykonawcy zaproponowali najkrótszy przewidziany czas wykonania inwestycji, więc wybór i tak zależał od ceny. Tak jest zazwyczaj, nawet jeśli w przetargu wpiszemy oprócz ceny inne kryteria, ona i tak ma kluczowe znaczenie.

Wiadomo już, że resort infrastruktury czekają zmiany. Jakie działania ministerstwo powinno kontynuować w najbliższych miesiącach — niezależnie od rozstrzygnięć personalnych?

Należy dalej pilnować, by proces realizacji inwestycji się nie opóźniał. Wkrótce będziemy oddawać nowe odcinki i chcielibyśmy skłonić kierowców do korzystania z nich, dlatego też rozważamy obniżeniestawki dla aut osobowych do 10 gr. za 1 km [obecnie 20 gr za km, przyp. red].

To dobra wiadomość dla kierowców samochodów osobowych...

...i nie wykorzystywaliśmy jej w kampanii.

Ale jednocześnie podjął pan bardzo niepopularną decyzję i przedstawił projekt zmian w ustawie o autostradach płatnych oraz Krajowym Funduszu Drogowym i kolejowym, który zakłada podwyżkę opłaty paliwowej zasilającej obydwa fundusze. W konsekwencji wzrośnie jednak cena oleju napędowego o 19 gr za litr.

Tak. Musimy wprowadzić zmiany, bo tego wymagają unijne dyrektywy i nasze zobowiązania traktatowe. Ale jeśli te zmiany muszą zostać wprowadzone, to warto, aby podniesiona została opłata paliwowa, bo dzięki temu pojawią się dodatkowe fundusze na drogi i kolej [1,5 mld zł — przyp. red.]. Mamy nadzieję, że zgodzi się na to minister finansów.

Niepewna kariera

Ani dalsza ministerialna kariera Cezarego Grabarczyka, ani jej kres nie są jeszcze przesądzony. Wprawdzie przedwczoraj premier proponował zachowanie rządu w obecnym składzie do końca polskiej prezydencji w UE, co gwarantowało m.in. ministrowi infrastruktury pozostanie na stanowisku co najmniej do końca roku, jednak dzień później wycofał się z tego pomysłu. Nowy rząd zostanie wyłoniony w listopadzie.