Nie będzie dobrej posady na całe życie
Przyszły pracownik musi się liczyć z koniecznością wielokrotnej zmiany pracy. Będziemy szukać zatrudnienia nie tam, gdzie mieszkamy, lecz w miejscach nowych inwestycji. Największe szanse na pracę będzie miał humanista.
Nowe miejsca pracy wygeneruje m.in. Internet. Jednocześnie nastąpi bardzo dynamiczny rozwój prywatnej przedsiębiorczości. Przy globalizacji dużych podmiotów gospodarczych, łączeniu się wielkich korporacji w międzynarodowe sieci, małe firmy przejmą rynek usług i będą funkcjonować w skali lokalnej.
— Ludzie, którzy teraz ciężko pracują i dużo zarabiają, wpłacają pieniądze na prywatne ubezpieczenia i emerytury, będą bardziej wymagającymi emerytami niż obecni. Wokół nich wyrośnie mnóstwo firm organizujących wolny czas, zapewniających opiekę zdrowotną, rozrywkę itp. Podobnie jak teraz na Zachodzie, rozwinie się cały sektor usług związanych z emerytami, którego w Polsce jeszcze nie ma — twierdzi Aneta Różyło, starszy konsultant w Nicholson International.
Dla zrównoważenia presji związanej z pracą potrzebne będą usługi psychologów i psychoterapeutów.
Pośrednicy i agenci
Wzrośnie rola pośredników na telefon, którzy będą funkcjonować podobnie jak dzisiejsi brokerzy.
Nawet w kwestii wyboru usługi będziemy się uciekali do ich pomocy. Pracujący wiele godzin dziennie specjalista nie będzie miał czasu na przeszukiwanie Internetu czy wydzwanianie np. do biur turystycznych. Te zadania zleci innemu specjaliście, który wybierze ofertę dopasowaną do potrzeb zleceniodawcy. Podobnie będzie z lokowaniem kapitału, aranżacją wnętrz i ogrodów, organizowaniem rozrywki itd.
Wzrośnie rola negocjatorów i to w różnych sferach, zarówno na potrzeby łączących się firm jak i w walce z przestępczością.
Rozwinie się show-biznes i rynek sztuki — zwiększy się rola takich zawodów, jak menedżer sztuki i agent.
Sektor produkcyjny, wobec coraz wyższych technologii i coraz większej automatyzacji będzie zatrudniał coraz mniej osób.
— Punkt ciężkości na rynku pracy będzie się przenosił z produkcji na sektor usług — podkreśla Aleksandra Michalak z Nicholson International
Może się okazać, że firma rodzinna prowadząca sklep czy restaurację będzie zatrudniała tyle samo osób co zautomatyzowana linia technologiczna produkująca telewizory lub samochody.
Tendencje w handlu i transporcie widać już dziś. Z jednej strony swoje miejsce na rynku znajdą mały prywatny sklep osiedlowy i taksówkarz, który sam sobie jest pracodawcą, z drugiej — globalne firmy transportowe i międzynarodowe sieci hipermarketów.
Praca na kontrakcie
Dzisiejszy uczeń powinien już przyzwyczajać się do myśli, że nie będzie miał etatu w firmie, jak jego rodzice. Pracownik zostanie zatrudniony na kontrakt, sezonowo lub wynajęty na potrzeby określonego projektu.
— Nie będzie jak teraz, że dobry fachowiec ma spokój przez kilka czy kilkanaście lat. Przyszłość to duża mobilność pracobiorcy, ciągły ruch na rynku pracy, nieustająca potrzeba dokształcania się, szukania miejsca dla siebie, poszukiwania projektów, przy których można znaleźć pracę — wylicza Aneta Różyło.
Firmy będą wynajmowały specjalistów zewnętrznych, np. doradców inwestycyjnych, personalnych, architektów. Alternatywą dzisiejszych etatów będzie outsourcing.
Sprywatyzowane lecznictwo będzie podpisywało kontrakty z personelem medycznym, a pozostały będą mu zapewniać firmy specjalistyczne.
Również w Polsce zrodzi się zjawisko, powszechne już w USA, polegające na zmianie miejsca zamieszkania w związku z miejscem pracy. Pewnie będzie ono wyglądało inaczej niż w Ameryce. Polak będzie sobie mógł pozwolić na pracę w Warszawie mieszkając w Trójmieście, bo w ciągu trzech godzin dojedzie do domu, jeśli nie codziennie, to przynajmniej na weekendy. Faktem jest, że już za kilka lat polski pracownik będzie szukał pracy tam, gdzie będą prowadzone duże inwestycje.
Nowi ludzie renesansu
W świecie rozwiniętych technologii, szaleńczego tempa urbanizacji, komputeryzacji, automatyzacji, na rynku pracy potrzebny będzie... humanista!
Człowiek logicznie myślący, otwarty, elastyczny, z wykształceniem interdyscyplinarnym, przygotowany na wielokrotną zmianę specjalności.
Jeśli chodzi o wymaganą znajomość języków obcych, już teraz widoczna jest tendencja do posługiwania się jednym językiem w instytucjach europejskich i firmach międzynarodowych. Należy przypuszczać, że angielski będzie językiem obligatoryjnym, a do cv będzie się wpisywało język drugi i kolejne.
— Obsługa sprzętu będzie normą, umiejętnością naturalną. Praca na komputerze zostanie opanowana już w szkole i wchodzący na rynek pracy absolwent będzie posługiwał się biegle zarówno sprzętem jak i językami obcymi — informuje Aleksandra Michalak.
Pracodawca będzie zwracał większą uwagę na konstrukcję psychiczną kandydata, jego osobowość, szczególnie na stanowiska kierownicze.
— Im bardziej otwarta głowa, im bardziej wszechstronne wykształcenie, tym większa szansa na indywidualny rozwój i pogłębianie wiedzy. Tym większe możliwości przejścia ze stanowiska na stanowisko, z kontraktu na kontrakt, z projektu na projekt — komentuje Aneta Różyło.
Poza kwalifikacjami zawodowymi kandydata, pracodawca będzie badał jego zdolność współpracy z innymi, empatię, elastyczność. Menedżer przyszłości ma nie tylko wykształcenie interdyscyplinyrne, jest bystry, zdolny, ale też czuje. Potrafi rozmawiać i wczuwać się w potrzeby innych członków zespołu.