Choć największa gospodarka Europy zaczęła rok na solidnym poziomie, nie udało jej się utrzymać tego tempa. Ostatnie wskaźniki pokazują pogarszające się nastroje w firmach, zwłaszcza w kluczowym sektorze przemysłowym.
Indeks oczekiwań, opracowany przez instytut Ifo, spadł w sierpniu po raz trzeci z rzędu, a prezes instytutu, Clemens Fuest, ostrzegł, że Niemcy „wpadają w kryzys.” Z kolei badania biznesowe przeprowadzone przez S&P Global w ubiegłym tygodniu wykazały większy spadek, spowodowany mniejszą produkcją w fabrykach.
Zaktualizowane dane federalnego urzędu statystycznego pokazują, że w drugim kwartale 2024 roku niemiecki PKB obniżył się o 0,1 proc. w porównaniu do poprzedniego kwartału, zgodnie z wstępnymi szacunkami oraz średnią prognoz ekonomistów. Oznacza to znaczące spowolnienie największej gospodarki Europy, która na początku roku, w ramach ożywienia, odnotowała wzrost o 0,2 proc. w pierwszym kwartale.
Bundesbank wciąż przewiduje wzrost w trzecim kwartale, gdy wyższe dochody w końcu przełożą się na większe wydatki, zwłaszcza na usługi. Jednak w sektorze przemysłowym sytuacja ma pozostać trudna, co wskazuje na jedynie niewielki wzrost gospodarczy w tym roku.
