Nowelizacja ustawy zmienia zasady dostępu do sieci

Arkadiusz Krasnodębski, Tomasz Janas
opublikowano: 2002-09-19 00:00

Dokonana przez Sejm 24 lipca 2002 r. nowelizacja ustawy Prawo energetyczne zmierza w kierunku pełnego dostosowania polskich przepisów do prawa europejskiego. Obecnie obowiązująca ustawa, mimo że w dużej mierze zgodna z regulacjami UE, zawiera przepisy, które w perspektywie członkostwa Polski w Unii Europejskiej, musiały ulec zmianie. Zmiany harmonizujące prawo energetyczne z regulacjami obowiązującymi w krajach Piętnastki wejdą w życie dopiero z dniem naszej akcesji, a zatem nie wcześniej niż 1 stycznia 2004 r.

Poprawie konkurencyjności w energetyce krajowej powinna pomóc zmiana artykułu 4 prawa energetycznego, stanowiącego podstawę dla funkcjonowania w Polsce instytucji tzw. dostępu stron trzecich do sieci elektroenergetycznych, określanego skrótem TPA (ang. Third Party Access).

Zasada TPA została wprowadzona do polskiego prawodawstwa wraz z wejściem w życie ustawy Prawo energetyczne, czyli 5 grudnia 1997 r. Stanowiła ona swoistą rewolucję w zasadach funkcjonowania sektora energetycznego, który do tego czasu działał w warunkach absolutnego monopolu. Na początku tylko najwięksi odbiorcy otrzymali prawo wyboru dostawcy energii elektrycznej, zaś na spółki dystrybucyjne nałożono obowiązek przesłania swoimi sieciami energii zakupionej od innego podmiotu. Zgodnie z rozporządzeniem ministra gospodarki z 6 sierpnia 1998 r. w sprawie harmonogramu uzyskiwania przez poszczególne grupy odbiorców prawa do korzystania z usług przesyłowych, od 1 stycznia 2002 r. prawo wyboru dostawcy przysługuje podmiotom zużywającym rocznie co najmniej 10 GWh energii. Docelowo beneficjentami korzyści płynących z zasady TPA mają być wszyscy odbiorcy, wliczając w to także gospodarstwa domowe.

Obecnie z TPA korzysta jedynie niewielka część odbiorców uprawnionych. Na taki stan rzeczy wpływa kilka czynników. Przede wszystkim sama regulacja ustawowa pozostawia wiele do życzenia. Przepis artykułu 4 ust. 2 sformułowany jest dosyć lakonicznie, i co istotne z punktu widzenia zbliżającej się akcesji Polski do struktur unijnych — zamyka dostęp do naszego rynku podmiotom zagranicznym. Zgodnie z ustawą, przedsiębiorstwa przesyłowe obowiązane są wyłącznie do przesłania energii wytworzonej w naszym kraju, co oznacza, iż transport energii, która nie pochodzi ze źródeł krajowych, uzależniony jest od dobrej woli takiego przedsiębiorstwa. Jest to uregulowanie stojące w sprzeczności z prawem UE, zakazującym dyskryminacji ze względu na narodowość.

Wątpliwości budzić może również sformułowanie samych przesłanek świadczenia usług przesyłowych. Przedsiębiorstwo energetyczne świadczyć ma usługi przesyłowe m.in. z uwzględnieniem warunków technicznych i ekonomicznych. Ustawa nie definiuje jednak tych warunków.

Zgodnie ze znowelizowanym artykułem 4 ust. 2 przedsiębiorstwa energetyczne zajmujące się przesyłaniem i dystrybucją energii elektrycznej obowiązane będą zapewniać wszystkim podmiotom, na zasadzie równoprawnego traktowania, świadczenie usług przesyłowych. Tym samym polskie sieci zostaną otwarte dla wytwórców energii pochodzących z państw UE. Ustawa wprowadziła jednocześnie tzw. klauzulę negatywnej wzajemności, która pozwala odmówić przesyłu energii pochodzącej z innego państwa, jeżeli w państwie tym przedsiębiorstwa przesyłowe nie są zobowiązane do świadczenia takich samych usług na rzecz wytwórców z innych krajów, lub odbiorca krajowy, do którego ma być przesłana energia, nie posiada odpowiednich uprawnień do odbioru.

Ponieważ jednym z podstawowych celów ustawy Prawo energetyczne jest tworzenie warunków rozwoju konkurencji, niepokój budzi postawa prezesa URE i Sądu Antymonopolowego w odniesieniu do tzw. odbiorców rozproszonych, czyli takich, którzy dokonują zakupów energii w ilości uprawniającej do skorzystania z zasady TPA, ale posiadają wiele punktów poboru energii zlokalizowanych na terenie działania różnych zakładów energetycznych. Odbiorcom takim, zarówno prezes URE, jak i Sąd Antymonopolowy już dwukrotnie odmówili prawa do skorzystania z zasady TPA. Uprawnienia takiego pozbawione zostały sieci hipermarketów i restauracji.

Arkadiusz Krasnodębski, radca prawny, i Tomasz Janas, prawnik z kancelarii prawniczej Salans