Obligacje KPS plus kredyt

Katarzyna Jaźwińska
opublikowano: 2005-09-08 00:00

Korporacja stoczniowa wyemituje papiery za 100-120 mln USD i postara się o 60 mln zł kredytu. Dzięki temu ma wesprzeć budowę statków.

Na poniedziałek zaplanowano spotkanie Małgorzaty Ostrowskiej, wiceminister gospodarki, i stoczniowych związków zawodowych. Przedstawiciele załogi będą opiniować, przygotowaną przez resort i Agencję Rozwoju Przemysłu (ARP), zaktualizowaną „Informację o stanie restrukturyzacji przemysłu stoczniowego”. Stoczniowcy skrytykowali dokument przygotowany w sierpniu. W wersji wrześniowej urzędnicy zapisali trochę więcej szczegółów dotyczących finansowania sektora.

Źródła finansowania

Kluczową rolę ma odegrać Korporacja Polskie Stocznie (KPS), należąca do ARP. Wyemituje obligacje za 100-120 mln USD. Objąć je miałyby zagraniczne banki. Emisja zostanie przeprowadzona dwuetapowo. W pierwszym ryzyko pozyskania środków weźmie na siebie ARP (mówiąc wprost, zapewne będzie gwarantować wykup papierów), a po 24 miesiącach ryzyko obsługi emisji przejmie KPS.

Korporacja ma także w banku komercyjnym lub Banku Gospodarstwa Krajowego zaciągnąć 60 mln zł kredytu. Ma być on zabezpieczony akcjami Kogeneracji (którymi została dokapitalizowana Stocznia Szczecińska Nowa — SSN). Walory giełdowej spółki miałyby trafić do KPS, jeśli zgodzi się SSN, zanim jednak zostaną wniesione, poręczenia ma udzielić agencja. ARP ma także przekazać KPS 15-20 mln zł ze sprzedaży akcji Jelfy. Będą one stanowiły rezerwę płynnościową na udzielanie spółkom sektora pożyczek krótkoterminowych i „rezerwę bezpieczeństwa dla KPS związaną z ryzykiem finansowania budowy statków”. Korporacja ma mało czasu na przedstawione działania. Plan przewiduje, że finansowanie wysokości 100 mln USD, oparte na poręczeniu ARP, musi zorganizować już do końca listopada.

Zamiast pomocy

Wsparcie finansowania budowy statków przez KPS ma być alternatywą otrzymywanej przez stocznie pomocy publicznej. Udzielone gwarancje wystarczą im bowiem najwyżej do końca 2006 r.

„Potrzeby stoczni na finansowanie aktywów służących budowie statków wynoszą około 1,5 mld zł. Przy wykorzystaniu spółek typu spv (spółki zadaniowe — przyp. red.) udział KPS w finansowaniu powinien docelowo wynosić 30 proc. wyżej wymienionej kwoty, czyli 450 mln zł” — napisano w programie.

Pozostała część finansowania ma pochodzić z kredytów bankowych zabezpieczonych statkami lub cesją należności od armatorów.

KUKE i Bruksela

Obecnie w spółki zadaniowe angażują się stocznie i armatorzy, którzy na udzielane zaliczki potrzebują poręczeń Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych (KUKE). Problem w tym, że Komisja Europejska (KE) ma wątpliwości, czy poręczenia KUKE dla stoczni nie stanowią niedozwolonej pomocy publicznej i w konsekwencji ubezpieczyciel już nie chce wspierać stoczni.

— Mamy nadzieję, że KE zgodzi się z nami i uzna, że poręczenia KUKE nie stanowią pomocy publicznej — mówi Arkadiusz Krężel, prezes ARP.

Zresztą nowy program przewiduje dalsze zaangażowanie KUKE we wsparcie budowy statków. Jednak poręczeń nie będą otrzymywać stocznie. Gwarancje ubezpieczeniowe mogą być udzielane na wniosek KPS albo spółek zadaniowych. Ich wielkość, według programu, nie powinna przekroczyć 150 mln USD. Program przewiduje też poinformowanie Brukseli o nowych zasadach restrukturyzacji. Jak ona oceni program — trudno spekulować. Być może nie będzie musiała go opiniować, bo plan restrukturyzacji negują stoczniowcy i prowadzący w sondażach politycy. Ma on więc małe szanse realizacji.