ISB: Inflacja powinna utrzymać się w granicach celu inflacyjnego wyznaczonego przez Narodowy Bank Polski (NBP) czyli 2,5% +/- 1 pkt proc., pomimo podwyżek cen importu, ponieważ wzrost cen będzie ograniczany przez wciąż wysokie bezrobocie i utrzymującą się lukę produkcyjną, uważa Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD).
„Podczas gdy wzrost cen importowanych towarów wytworzy pewną presję inflacyjną, wysokie bezrobocie i negatywna luka produkcyjna powinny sprawić, że inflacja pozostanie w ramach uaktualnionego celu inflacyjnego banku centralnego w granicach 2,5% +/- 1 pkt proc.” – napisała OECD w raporcie na temat Polski, opublikowanym we wtorek.
Inflacja wzrosła w maju do 3,4% r/r z 2,2% w kwietniu i – według oczekiwań analityków – może dalej rosnąć. Także prezes Narodowego Banku Polskiego (NBP) Leszek Balcerowicz oczekuje, że inflacja utrzyma się przez kilka miesięcy na obecnych poziomach lub nawet nieco wzrośnie.
„Jednakże, jeśli popyt krajowy silniej zareaguje na bodźce fiskalne i monetarne, powstanie ryzyko przegrzania się gospodarki, co zwiększyłoby inflację i deficyt na rachunku obrotów bieżących, pociągnęłoby za sobą zwiększenie premii za ryzyko na złotym, jeszcze wyższe stopy procentowe oraz zablokowanie odbicia gospodarczego” – przestrzega OECD.
Obecny wzrost popytu jest według Organizacji pokłosiem poluzowania polityki pieniężnej, jakie miało miejsce od 2001 roku.
Popyt krajowy wzrósł w pierwszym kwartale o 5,7% r/r, wobec 2,6% r/r w ostatnim kwartale ub. roku, i wpłynął na przyspieszenie wzrostu PKB w pierwszym kwartale 2004 roku o 6, 9% r/r.
OECD uważa, że bank centralny powinien być gotowy do podnoszenia stóp procentowych, a powrót do luzowania polityki monetarnej będzie możliwy dopiero po znaczącym zacieśnieniu polityki fiskalnej, a poza tym – osłabnięciu presji inflacyjnej.
Organizacja wezwała polski rząd do podjęcia jak najszybszych działań zmierzających do konsolidacji fiskalnej.
„Niestety, ponieważ większość oszczędności nie pojawi się przed rokiem 2005 i 2006, istnieje poważne ryzyko, że planowana reforma nie zapobiegnie przekroczeniu 60-procentowej bariery [długu publicznego do PKB – przyp. ISB]” – czytamy w raporcie.
Program oszczędnościowy, tzw. plan Hausnera, ma nie dopuścić do przekroczenia limitu 60% w relacji długu do PKB, choć zakłada jej wzrost do 59,4% w 2006 roku z 51,6% w 2003 roku. Zgodnie z Konstytucją przekroczenie tego limitu oznacza konieczność zrównoważenia kolejnego przygotowywanego budżetu państwa.
Ostatnio realizacja planu stanęła pod znakiem zapytania po tym, jak został on okrojony na żądanie Socjaldemokracji Polskiej (SDPL), która w zamian udzieliła poparcia rządowi Marka Belki.
„Władze powinny wprowadzić w życie dodatkowe, stałe oszczędności. [...] Powinny także oprzeć się pokusie zastąpienia obecnej polskiej definicji długu przez oznaczającą niższy poziom definicję ESA 95 aż do zakończenia konsolidacji fiskalnej” – uważa OECD.
Według standardu ESA 95, dług publiczny Polski wyniósł w 2003 roku 45,4% PKB. (ISB)
tom/kp