Giełdowa grupa, znana z salonów sprzedaży komórek, największe nadzieje na szybki wzrost wiąże z obsługą e-handlu, wsparciem sprzedaży i dokumentami
Szybko rośnie rynek e-commerce, coraz więcej firm powierza zewnętrznym podmiotom wsparcie sprzedaży i archiwizację dokumentów. To młyn na wodę grupy OEX, która specjalizuje się w nowoczesnych usługach dla biznesu. W czterech segmentach firma zatrudnia już ponad 1,8 tys. osób. Wzrost organiczny jej jednak nie wystarczy — planuje przejęcia.

— Widzimy na rynku wiele interesujących możliwości, dostajemy też zaproszenia do rozmów od firm polskich i zagranicznych. W każdym z segmentów prowadzimy rozmowy przynajmniej z jednym podmiotem — mówi Tomasz Kwiecień, członek zarządu OEX odpowiedzialny za strategię i rozwój. Najszybciej przejęcia mogą nastąpić w segmencie e-biznesu, który OEX uważa za najbardziej strategiczny. Organizacją całego procesu sprzedaży dla przedsiębiorstw handlujących w internecie zajmują się dwie spółki grupy — Divante i e-Logistics. Pierwsza ma na koncie wdrożenia dużych e-sklepów, np. Reserved i Smyka. Druga zajmuje się obsługą logistyczną e-handlu. Obie mają dobre perspektywy.
— Wartość rynku e-commerce w Polsce szacowana jest na 36-40 mld zł i nikt nie ma wątpliwości, że będzie rosnąć — mówi Marek Molicki, ekspert Gemiusa.
Przestrzeń finansowa
Na internecie OEX nie skupia jednak całej uwagi. Chce rozwijać się także w obszarze tradycyjnego handlu, który wspierają jej spółki: Cursor, Mer Service i Pro People. Dbają o 30 tys. punktów sprzedaży, w których świadczą usługi handlowo-merchandisingowe. Grupa szacuje wartość rynku wsparcia sprzedaży na około 1 mld zł, w tym merchandisingu — na 400 mln zł, a outsourcingu sił sprzedaży — na 250 mln zł. Rozwojowi branży sprzyjają coraz trudniejszy rynek pracy i zmniejszające się budżety marketingowe, w tym wydatki na wsparcie sprzedaży, które skutkują decyzjami producentów o outsourcingu tych usług. Tu też firma chce przyspieszyć dzięki przejęciom.
— Największy nacisk będziemy kłaść na rozwój obszarów e-biznesu i wsparcia sprzedaży. Budujemy w nich pipeline potencjalnych akwizycji. Nasza strategia to kupowanie mniejszych firm, które potrafimy dołączyć do biznesu, budując portfolio komplementarnych usług — mówi Jerzy Motz, prezes OEX. Od 2015 r. grupa zainwestowała w przejęcia blisko 100 mln zł, płacąc częściowo akcjami, a częściowo gotówką.
— Obecnie jesteśmy w trakcie poszukiwania możliwości restrukturyzacji finansowania. Jeśli ją przeprowadzimy, będziemy wiedzieli, jaką mamy przestrzeń na dalsze przejęcia i ewentualne zwiększenie lewara bankowego. Jeśli będzie taka potrzeba, to nie wykluczamy emisji akcji — mówi prezes.
Potencjał w segregatorze
Obsługa e-commerce to branża mocno rozproszona. Firma szacuje swój udział w tym rynku na 4,8 proc. Inną strukturę ma trzeci segment działalności — usługi skanowania i archiwizacji dokumentów. Liderem rynku — w Polsce (z udziałem 43 proc.) i na świecie — jest firma Iron Mountain. Archidoc z grupy OEX jest w Polsce drugi — z udziałem 10 proc. Branża rośnie w tempie 5 proc. rocznie. Nad Wisłą wciąż jest mniej rozwinięta niż na zachodzie Europy. Średniej wielkości firma groma- dzi rocznie około 500 segregatorów.
Zdaniem Jerzego Motza, tkwi w tym duży potencjał.
— Oferujemy klientom zastąpienie papieru dokumentacją elektroniczną i przejęcie magazynowania. Kołem zamachowym dla tego segmentu mogą być m.in. plany cyfryzacji służby zdrowia — mówi szef OEX. OEX liczy, że będzie beneficjentem zmiany podejścia firm do dokumentacji. Archidoc zajmuje się nią kompleksowo, bo oprócz skanowania i archiwizacji świadczy też usługi zarządzania dokumentami. Drugi segment rośnie w tempie dwucyfrowym, a firma szacuje swój udział w rynku na 6 proc. Najmniejsze nadzieje na rozwój grupa wiąże z tradycyjnym obszarem działalności, czyli siecią sprzedaży telefonów, choć i tu planuje zakupy. Obecnie 300 sklepów dla trzech operatorów: Orange, Plusa i T-Mobile, czyni OEX numerem 1 wśród niezależnych dystrybutorów i przynosi jej około 30 proc. przychodów (pomijając przychody bezmarżowe). W szczytowym okresie salonów było 440.
— U każdego operatora staramy się być partnerem z pierwszej trójki pod względem wielkości sieci sprzedaży. Branża nie ma jednak dużej dynamiki i nie będzie miała, bo to już dojrzały rynek — mówi Jerzy Motz.
Podpis: Grzegorz Suteniec