OFE ING łowi średnie spółki

Grzegorz Nawacki
opublikowano: 2008-09-05 08:00

Nie będziemy naśladować innych. To inne fundusze będą patrzeć na to, co robimy my — obiecuje Ewa Radkowska, nowa zarządzająca w ING PTE. 

Wysokość przyszłej emerytury 2,74 mln Polaków jest od kilku tygodni w rękach Ewy Radkowskiej. Od 1 sierpnia to ona zarządza ING OFE, rywalizującym z CU OFE o palmę pierwszeństwa wśród funduszy emerytalnych w Polsce.

— Rewolucji w polityce inwestycyjnej nie będzie. Celem jest dobry wynik w długim okresie, a to może zapewnić tylko konsekwencja w realizacji założeń — mówi Ewa Radkowska, dyrektor departamentu inwestycji ING PTE.

Największym grzechem polskich zarządzających funduszami jest naśladownictwo w polityce inwestycyjnej.

— Mówi się, że na rynku obowiązuje zasada trzech „i”. Najpierw pojawiają się innowatorzy, potem imitatorzy, a na końcu idioci. My chcemy być w pierwszej grupie. — mówi Radkowska.

Po ponadrocznej bessie pojawia się coraz więcej chętnych do kupowania akcji. ING też jest w tej grupie.

— Z punktu widzenia inwestora długoterminowego wyceny wielu spółek zrobiły się atrakcyjne. Tak było już na początku roku, więc dziś jest jeszcze taniej. Ewidentnie trzeba w takim momencie myśleć o akumulowaniu akcji i o wybieraniu atrakcyjnych spółek. — mówi Ewa Radkowska. - Ze względu na wartość naszych aktywów w kręgu naszych zainteresowań są spółki o kapitalizacji co najmniej 200 mln zł. Najciekawsze sektory to te, które korzystają na rozbudowie infrastruktury w Polsce - dodaje.