Onkologiczna gratka warta 1 mld EUR

Magdalena WierzchowskaMagdalena Wierzchowska
opublikowano: 2014-06-12 00:00

Rusza jedna z większych tegorocznych transakcji na rynku fuzji i przejęć w naszym regionie. Światowe tuzy ustawiają się w kolejce po Euromedic

Rzadko się zdarza, by biznes z Europy Środkowo-Wschodniej rozwinął się w firmę paneuropejską, z sukcesem wchodząc na rynki w Europie Zachodniej. Udało się to sieci centrów radioterapii i diagnostyki obrazowej Euromedic. Siedziba spółki jest w Budapeszcie, jedna trzecia działalności pochodzi z rynku polskiego, a firma rozwinęła skrzydła w 14 krajach, osiągając przychody na poziomie 300 mln EUR. Wkrótce będą mogły po nią sięgnąć największe światowe tuzy działające w branży medycznej i private equity. Właściciele Euromedicu, fundusz Montagu i Ares Life Sciences, przymierzają się do wystawienia spółki na sprzedaż. Kończą wybierać doradców do transakcji — usłyszeliśmy w kilku niezależnych źródłach bankowych.

POWTÓRZYĆ SUKCES: Michał Chałaczkiewicz, dyrektor w funduszu private equity Montagu, zaskoczył wszystkich w ostatnich dwóch latach dwa razy. Po raz pierwszy, gdy drogo kupił Emitela, właściciela infrastruktury do radiodyfuzji. Po raz drugi, gdy szybko go sprzedał i osiągnął na inwestycji duży zysk. Teraz chce powtórzyć sukces przy Euromedicu. [FOT. WM]
POWTÓRZYĆ SUKCES: Michał Chałaczkiewicz, dyrektor w funduszu private equity Montagu, zaskoczył wszystkich w ostatnich dwóch latach dwa razy. Po raz pierwszy, gdy drogo kupił Emitela, właściciela infrastruktury do radiodyfuzji. Po raz drugi, gdy szybko go sprzedał i osiągnął na inwestycji duży zysk. Teraz chce powtórzyć sukces przy Euromedicu. [FOT. WM]
None
None

— Spodziewam się, że doradcy będą wybrani do końca miesiąca. Do końca roku spółka powinna zmienić właściciela — mówi jeden z naszych informatorów.

— Bez komentarza — ucina Michał Chałaczkiewicz, dyrektor Montagu na Europę Środkowo-Wschodnią.

Emocje gwarantowane

Sprzedaż wycenianego na ok. 1 mld EUR Euromedicu będzie jedną z większych transakcji na rynku fuzji i przejęć w tym roku w naszym regionie. Będzie budzić spore emocje także dlatego, że spółka działa na rozpalającym wyobraźnię inwestorów rynku medycznym, na którym wyceny oscylują wokół 10-krotności wskaźnika EBITDA. A dużych spółek na sprzedaż w tym obszarze za wiele nie ma — pisaliśmy o planach sprzedaży klinik serca AHP, ale na razie każdy z właścicieli zatrudnił własnego doradcę, co nie wróży dobrze transakcji. Generalnie, na rynku fuzji i przejęć w naszym regionie niewiele się dzieje pomimo poprawiającej się koniunktury gospodarczej. Fundusze siedzą na gotówce, ale nie mają jej na co wydawać. To zwiększa szanse Euromedicu na wysoką wycenę przy sprzedaży.

Światowe tuzy

Sprzedaż Euromedicu przyciąga największe światowe fundusze private equity. Rozmówcy „PB” wskazują na KKR, Blackstone’a, BC Partners czy obecny w Polsce Advent International. Jest też kolejka chętnych z branży medycznej. Nasze źródła wymieniają Freseniusa (o rynkowej kapitalizacji około 15 mld EUR), który trzy lata temu kupił od Euromedicu spółkę zajmującą się dializą. Był on też wymieniany jako jeden z chętnych na sieć przychodni Lux Med, która ostatecznie trafiła w ręce Bupy.

Siecią centrów radioterapii i diagnostyki obrazowej zapewne będzie zainteresowany pochodzący z RPA Life Healthcare. Inwestor kupił w kwietniu Scanmed Multimedis, właściciela krakowskiego Szpitala św. Rafała. Transakcja sprzed dwóch miesięcy była tylko przygrywką dla południowoafrykańskiego operatora sieci szpitali prywatnych, który chce mocniej zaistnieć na polskim rynku. W jednym ze źródeł usłyszeliśmy też, że Euromedicowi przygląda się Sonic Healthcare, światowy potentat diagnostyki. Wywodzący się z Australii Sonic jest właścicielem ponad 100 centrów radiologicznych w Australii, jest obecny też w Europie i USA.

Rynek spekuluje, że właściciele Euromedicu nie będą na razie wiązać sobie rąk wyborem konkretnej ścieżki sprzedaży. Zapewne rozejrzą się po rynku, roześlą zapytania i na podstawie informacji zwrotnej od chętnych zdecydują, co dalej. W dwóch źródłach usłyszeliśmy, że wciąż rozważany jest debiut giełdowy Euromedicu. Przez wiele miesięcy na rynku panowało przekonanie, że Montagu i Ares Life Sciences zdecydują się właśnie na IPO spółki ze względu na rozproszenie jej działalności na kilkanaście krajów. Tyle że sprzedaż dedykowanemu inwestorowi daje zwykle wyższe wyceny.

Onkologia na topie

— Onkologia to jedna z najbardziej atrakcyjnych specjalizacji w Polsce, a wydatki na diagnostykę obrazową rosną w tempie 14 proc. rocznie (w 2012 r. osiągnęły poziom 880 mln zł). Euromedic, którego domeną jest współpraca z publicznymi placówkami, dobrze sobie radzi na tym rynku — zauważa Monika Stefańczyk, główny analityk rynku ochrony zdrowia firmy badawczej PMR.

Spodziewa się, że zainteresowani mogą być nie tylko jego główni konkurenci, ale też najwięksi gracze na rynku prywatnej opieki zdrowotnej, którzy od kilku lat realizują strategię budowy kompleksowej oferty dla pacjenta.

— Dzięki akwizycji Euromedicu uzyskaliby dostęp do bardzo dużej sieci placówek diagnostyki obrazowej. Warto jednak pamiętać, że w latach 2008-11 spółki z grupy Euromedic ponosiły stratę netto — mówi Monika Stefańczyk. Nie wszyscy oceniają perspektywy sprzedaży Euromedicu z takim optymizmem.

— O ile ochrona zdrowia jest dla nas w Polsce ważnym rynkiem, to do diagnostyki obrazowej podchodzimy sceptycznie. Duża niepewność kontraktowania, zmiana myślenia w szpitalach, które niegdyś chętnie outsourcowały tego typu usługi, a obecnie myślą, jak je mieć z powrotem, oraz duże odtworzeniowe nakłady inwestycyjne w tym biznesie zniechęcają nas do tego rynku — mówi Dominik Czajewski, zarządzający funduszem Waterland.