Bank Światowy sądzi, że recesja czeka przede wszystkim kraje rozwinięte, ale też te rozwijające się mocno odczują skutki kryzysu - wzrost PKB ma w nich sięgnąć 4,5 proc. Kraje rozwijające się ucierpią głównie ze względu na wolniejsze tempo inwestycji bezpośrednich, które były do tej pory motorem ich rozwoju. Ale obecnie kryzys finansowy powoduje, że przedsiębiorstwa nie mają pieniędzy na inwestowanie. Drugim istotnym ciężarem dla światowej gospodarki jest handel światowy, który ma skurczyć się o 2,5 proc. w przyszłym roku. Oznacza to dla wielu państw problemy nie tylko ze wzrostem, ale wręcz utrzymaniem eksportu.
SYTUACJA NA GPW
Początek notowań przyniósł osłabienie WIG20 i
domniemaną próbę realizacji zysków. Ale spadek indeksu szybko się zatrzymał, na
tym samym poziomie, na którym zatrzymał się również na poniedziałkowej sesji.
Inwestorzy pamiętali, że wówczas opłacało się akcje kupować, tak też zrobili i
wczoraj. WIG20 szybko odrobił więc straty, wyszedł na plus i cierpliwie czekał
na rozpoczęcie notowań w USA. Sam początek może nie był udany, ale w chwili
kończenia sesji u nas, indeksy przy Wall Street zyskiwały, co zapewniło nam
udaną końcówkę. Warto tym razem zwrócić uwagę na skalę obrotów - te podliczono
na 1,1 mld PLN na całym rynku akcji, z czego prawie 0,4 mld PLN przypadło na
akcje Pekao i PKO BP. Widać więc, które z banków uważane są za
najbezpieczniejsze przez inwestorów. Wczoraj podrożały akcje 153 spółek,
potaniały 146.
GIEŁDY ZAGRANICZNE
Tłumaczenie wzrostów na światowych giełdach
powracającą skłonnością inwestorów do ryzyka chyba nie jest najtrafniejszą
diagnozą, bo jak pokazała wczorajsza aukcja amerykańskich bonów skarbowych
(znacznie większy rynek) obecnie priorytetem jest ochrona kapitału, a pomnażanie
jego wartości, nawet o minimalną stopę zwrotu, nie kusi już największych graczy.
Rentowność czterotygodniowych papierów rządowych w szczytowym momencie sesji
sięgnęła we wtorek 0 proc. Możnaby powiedzieć, że FED robi niezły interes na
programach pomocowych, bo kapitał na ich finansowanie kosztuje maksymalnie ok.
2,6 proc. (rentowność dziesięcioletnich obligacji), a ewentualne nadwyżki mogą
być przeznaczone np. na kredyty hipoteczne poprzez Freddie Mac i Fannie Mae (ok.
4,5 proc.). Problem w tym, że nikt nie wie jaki odsetek kredytobiorców wywiąże
się ze zobowiązań, dlatego chętnych na obligacje przybywa.
OBSERWUJ AKCJE
PBG - w rankingach propozycji inwestycyjnych na
przyszły rok papiery spółki PBG są wymieniane dość często z powodu portfela
zamówień mającego uniezależnienie od pogarszającej się koniunktury gospodarczej.
Z technicznego punktu widzenia PBG jest również w bardzo komfortowej sytuacji,
bo popyt na akcje przeważa od końca listopada rozmiar dostępnej oferty tak
istotnie, że udało się pokonać średnie kroczące z krótkiego i średniego terminu
(20 i 50 okresów). Po wtorkowym wzroście o 6 proc. kurs zbliżył się w okolicy
220 PLN, gdzie wg proporcji Fibonacciego znajduje się zniesienie połowy
spadkowego ruchu trwającego od września. Inwestorzy, którzy będą chcieli
zrealizować zyski lub uciąć mniejsze straty mogą pozbywać się akcji jeszcze na
wyższych poziomach, np. ok. 230 PLN (zniesienie 61,8 proc. spadków). Wysokie jak
na PBG obroty sugerują, że papiery mogą być właśnie akumulowane przez któryś z
dużych funduszy.
POINFORMOWALI PRZED SESJĄ
PKO BP - prowadzi negocjacje w sprawie
zakupu banku AIG Bank Polska i AIG Credit. PKO BP nie ma wyłączności na
negocjacje, a ewentualną akwizycję zamierza sfinansować ze środków własnych.
Rada nadzorcza banku powołała Jarosława Myjaka na stanowisko wiceprezesa
banku.
PGNiG - spółka sprzedała firmę zależną Polskie LNG, która zajmuje się
budową terminali regazyfikacji gazu ziemnego LNG, a później także eksploatacją
tego terminalu. Nabywcą spółki jest Operator Gazociągów Przesyłowych Gaz-System,
który wyłożył 52 mln PLN na zakup spółki. Między PGNiG i Gaz-System nie istnieją
powiązania personalne, ani kapitałowe.
Gino Rossi - za co najmniej 50 tys.
PLN spółka kupiła polisę zabezpieczającą ją przed ryzykiem upadłości
kontrahentów do kwoty wynoszącej 30-krotność opłaconej składki.
Masters - na
31 grudnia spółka zwołuje NWZA w sprawie połączenia ze spółką Wikana z Lublina.
W konsekwencji fuzji emitent zamierza zmienić nazwę na Wikana i przenieść
siedzibę z Zamościa do Lublina.
PROGNOZA GIEŁDOWA
Po niezłym początku indeksy w USA spadły, jakby
inwestorzy wciąż potrzebowali przypominać sobie i wbijać do głów, że akcje
wyglądają na tanie, ale stoimy w obliczu niezwykle silnej recesji. Z kolei w
Azji nastroje już lepsze, tam mocno liczą, że Kongres uratuje amerykańskich
producentów samochodów, co pomoże też azjatyckim markom samochodowym. Jak?
Czasem logika rynku jest trudna do odszukania. W każdym razie rosną też
kontrakty na amerykańskie indeksy, więc kto nie chce zaprzątać sobie głowy
przyczynami, powinien koncentrować się tylko na tym, że dziś w USA początek
sesji może być wzrostowy. A to nie pozwoli na znaczącą korektę na giełdach
europejskich. Ba - być może nawet wystarczy, żeby indeksy mogły nadal zyskiwać.
Dzisiejsze dane o produkcji przemysłowej we Francji zostaną zapewne zignorowane
przez rynek.
WALUTY
We wtorek złoty był najsłabszy wobec euro w cenach zamknięcia
(3,92 PLN) od lutego 2007 r. , a wobec franka i dolara poruszał się również w
okolicy lokalnych szczytów. W środę rano wyraźnie straty odrabialiśmy tylko do
dolara, który potaniał o 1,5 proc. (do 3,02 PLN). Bank Światowy spodziewa się,
że w przyszłym roku globalny wzrost wyniesie 0,9 proc., co jest najgorszym
wynikiem od 1970, kiedy zaczęto publikować prognozy. Najbardziej zagrożone są
kraje, które w najbliższym czasie będą musiały rolować olbrzymie zadłużenie
zagraniczne, co zresztą od października bardzo dobrze dostrzegają rynki
instrumentów kredytowych. Koszt zabezpieczenia się na wypadek bankructwa
niektórych państw (np. Kazachstanu, Ukrainy) kształtuje się na podobnej
wysokości co w przypadku Islandii.
SUROWCE
Cena ropy naftowej powróciła w środę do 43 USD baryłek za
ropę, a dzień wcześniej podczas sesji za oceanem za baryłkę płacono już ponad
44,5 USD. Od czterech notowań wartość ropy praktycznie nie uległa wahaniom
większym niż 2 proc. i niewykluczone, że właśnie zbliżamy się do lokalnego dna.
Eksperci twierdzą, że jeśli OPEC chce realnie myśleć o powstrzymaniu trendu
spadkowego powinien obniżyć produkcję na najbliższym spotkaniu nie o 1 czy 2 mln
baryłek dziennie, ale nawet o 7 mln baryłek. W międzyczasie niższe przychody
eksporterów doprowadziły do wstrzymania prac rozwojowych i badawczych. Analitycy
jednej z niezależnych firm badawczych stwierdzili, że z powodu starzejących się
złóż Iran do 2015 r. może zmniejszyć wydobycie o jedną czwartą (do 3 mln baryłek
dziennie). Na rynku metali szlachetnych złoto podrożało o 1,6 proc. do 782
USD.
KOMENTARZ PRZYGOTOWALI
Łukasz Wróbel - giełdy zagraniczne, obserwuj
akcje, surowce, waluty;
Emil Szweda - wydarzenie dnia, sytuacja na GPW,
prognoza giełdowa poinformowali przed sesją. Open Finance