Open Finance: Rząd przyjął projekt budżetu na 2009 rok

Open Finance
opublikowano: 2008-09-09 17:59

W porównaniu do czerwcowych założeń do budżetu zaszły pewne zmiany. PKB ma wzrosnąć o 4,8 proc. (wcześniej zakładano 5,0 proc.), inflacja natomiast ma obniżyć się do 2,9 proc.

Mimo obniżenia prognozy wzrostu PKB rząd podtrzymał założenia dotyczące deficytu budżetowego, który ma wynieść 18,2 mld PLN, oraz najważniejszą - z punktu widzenia osób fizycznych zmianę w podatkach osobistych. Od przyszłego roku - zgodnie z projektem - mają obowiązywać dwie stopy podatkowe (18 i 32 proc.). Dochody podatkowe państwa mają wynieść 252 mld PLN czyli o 9,4 proc. więcej niż założono na 2008 rok, w tym dochody z VAT 119,6 mld PLN (wzrost o 9,8 proc.). Najbardziej mają wzrosnąć dochody z podatku dochodowego od firm - o 16,2 proc. do 33,1 mld PLN.


SYTUACJA NA GPW
Pomimo wzrostów na parkietach Europy Zachodniej w Warszawie przez większą część sesji indeksy dryfowały tuż poniżej poziomów poniedziałkowego zamknięcia. Po południu negatywne otwarcie notowań w USA pogłębiło spadki na GPW i ostatecznie WIG kończył ze stratą 1 proc., a WIG20 stracił na wartości 1,3 proc. Przez cały dzień chętnych do handlowania akcjami było niewielu - obroty na całym rynku przekroczyły 800 mln. Indeksy w dół ciągnęły przede wszystkim spółki z branży energetycznej oraz banki, które wczoraj były mocniejszym sektorem. Ostatnie zestawienie wpływów i wypłat środków z krajowych funduszy TFI pokazuje, że klienci nie uciekają już z krajowych funduszy tak szybko, jak w ostatnich miesiącach, ale kupujących wciąż brakuje i dopóki nie uwierzą, że na giełdzie najgorsze już za nami, zarządzający zmuszeni będą kontynuować bierne podążanie za zagranicą.


GIEŁDY W EUROPIE
We wtorek zachodnioeuropejskie parkiety w większości szły lekko w górę zachęcane niską ceną ropy i umacniającym się dolarem sprzyjającym ze strefy euro. Interwencjonizm na rynku nieruchomości nie jest już tylko domeną Stanów Zjednoczonych - najprawdopodobniej w przyszłym miesiącu poznamy pomysły brytyjskich regulatorów na walkę z zapaścią. A jest z czym walczyć, bo tempo przeceny nieruchomości jest w Wielkiej Brytanii już niemal tak szybkie jak w USA, a deweloperzy i pośrednicy sprzedają przeciętnie jedną nieruchomość tygodniowo, czyli najmniej od 1978 r. Natomiast w Stanach według ostatnich informacji ok. 30 proc. osób, które zaciągnęły kredyty najniższej jakości (tzw. subprime) zalega ze spłatą rat, a ich nieruchomości warte są na rynku znacznie mniej niż kwota, którą trzeba spłacać. Z przynajmniej jedną ratą opóźnia się już 6,4 proc. wszystkich kredytobiorców - to najwyższy odsetek zaległości w historii USA.


WALUTY
Notowania euro spadły dziś do 1,405 USD, poziomu najniższego od równo 11 miesięcy. Dolar umacniał się głównie ze względu na taniejącą ropę naftową (o tym niżej). Po południu doszło jednak do realizacji zysków i ostatecznie euro kończyło dzień z kursem 1,413 USD. Na naszym rynku scenariusz był identyczny - dolar najpierw podrożał do 2,47 PLN, by po południu zanotować cenę o 2,5 grosza niższą. Euro było po południu równo o złotówkę droższe od dolara, choć w ciągu dnia kosztowało 3,485 PLN. Frank natomiast rano kosztował 2,185 PLN, ale po południu kurs zszedł poniżej 2,17 PLN. Wygląda na to, że rynek dojrzał wreszcie do korekty, oznaczającej umocnienie euro do dolara i złotego do koszyka walut.


SUROWCE
Ropa naftowa jest jednak w dalszym ciągu droższa o 11 proc. niż na początku 2008 r. oraz o ok. 50 proc. niż przed rokiem. Dzienne zapotrzebowanie na ropę naftową na świecie wynosi obecnie ok. 86,5 mln baryłek, z czego 40 proc. pochodzi ze źródeł OPEC, dlatego inwestorzy z dużą uwagą oczekiwali na postanowienia po dzisiejszym spotkaniu krajów eksportujących ropę. Ekonomiści spodziewają się, że wbrew namowom Iranu i Wenezueli kartel nie zdecyduje się na obniżkę poziomów wydobycia. Huragan Ike szalejący w Zatoce Meksykańskiej osłabł do prędkości ok. 130 km/h, co pomogło w dalszej wyprzedaży ropy na rynku surowców i za baryłkę płacono już po południu ok. 104 USD. Umacniający się dolar zmniejsza apetyt inwestorów na metale szlachetne - złoto potaniało dzisiaj do 782 USD za uncję, a za tonę miedzi płacono po południu 6880 USD.


KOMENTARZ PRZYGOTOWALI
Emil Szweda - wydarzenie dnia, waluty; Łukasz Wróbel - GPW, giełdy zagraniczne, surowce. Open Finance