Opozycja znowu uratowała koalicyjny rząd

Adam Sofuł
opublikowano: 2007-03-08 00:00

Gdyby nie było Platformy Obywatelskiej, premier Jarosław Kaczyński musiałby taką wymyślić. Żadna inna partia, ze szczególnym uwzględnieniem ugrupowań koalicyjnych, nie cementuje tak rządu jak Platforma. Nawet gdyby szef rządu miał szczerą chęć pozbycia się któregokolwiek ze swoich podwładnych, to jest oczywiste, że po złożeniu przez Platformę wniosku o wotum nieufności będzie go bronił jak lew, a taki minister ma zapewnioną stabilną posadę na dobrych parę miesięcy.

Taki właśnie spektakl oglądaliśmy wczoraj przy okazji debaty nad wotum nieufności dla ministra transportu Jerzego Polaczka. Jeszcze parę tygodni temu nadchodziły sygnały, że minister Polaczek dostał żółtą kartkę przy okazji przeglądu resortów, że jest jednym z pierwszych kandydatów do dymisji. Wczoraj premier mówił, że dopiero w tej kadencji resort ten zaczął działać w interesie społecznym. PO już ocaliła w ten sposób Andrzeja Leppera, następna w kolejce do ocalenia jest Anna Kalata.

Platforma Obywatelska poszła więc na z góry przegraną wojnę, nie pierwszy raz i nie ostatni. Zamanifestowała swoje krytyczne stanowisko i na tym się skończyło. Bo debata na temat wotum znacznie częściej zbaczała w stronę bardziej fundamentalną — różnic między III a IV Rzecząpospolitą. I nic nie mamy przeciwko takiej dyskusji, tylko nieśmiało przypominamy, że jakieś drogi też by się przydały.