Ludzie, którzy wykazują się pozytywnym nastawieniem do życia, mają większe niż pesymiści szanse na to, że będą żyć 85 lat lub więcej. Naukowcy z wydziału medycyny Uniwersytetu Boston, którzy opublikowali wyniki swoich badań w „PNAS”, naukowym tygodniku amerykańskiej Narodowej Akademii Nauk, stwierdzili, że między optymizmem a długością życia istnieje zależność — im więcej optymizmu w człowieku, tym dłużej żyje, a do tego ma szansę dożyć bardzo później starości.
— Podczas gdy badania wskazują na wiele czynników ryzyka dla rozwoju chorób i przedwczesnej śmierci, mało wiemy na temat pozytywnych czynników psychospołecznych, które mogą wpływać na zdrowe starzenie się — mówi dr med. Lewina O. Lee, profesor psychiatrii na Uniwersytecie Boston.
Ona i jej koledzy definiują optymizm jako ogólne nastawienie do życia, które przejawia się tym, że ktoś „oczekuje, że przytrafią mu się dobre rzeczy” lub „wiarę, że przyszłość będzie mu sprzyjać, bo ma kontrolę nad tym, co ważne i co go czeka”. Badanie przeprowadzono na podstawie danych zbieranych przez 10 lat od ponad 69,7 tys. kobiet i przez 30 lat od ponad 1,4 tys. mężczyzn — weteranów wojennych (obie grupy badanych brały udział wcześniej w dwóch osobnych projektach badawczych). Uczestnicy odpowiadali w ankietach na pytania związane ze zdrowiem, dietą, używkami (papierosami i alkoholem), a także wypełniali kwestionariusz, który określał poziom życiowego optymizmu. W tym ostatnim musieli np. ocenić w skali od 1 do 5, czy zgadzają się z takim zdaniem: „Na ogół staram się oczekiwać, że przytrafi mi się więcej dobrego niż złego”.
