W samym listopadzie tylko deweloperzy oddali prawie 16,2 tys. mieszkań. Według analityków HRE Investments podane przez GUS liczby to najwyższy wynik w historii – o 34 proc. lepszy niż przed miesiącem i o 19 proc. lepszy niż w listopadzie 2020 r. Oznaczać to może kolejny rekord roczny – jak przewiduje HRE Investment, liczba oddanych mieszkań i domów we wszystkich formach budownictwa powinna dojść do 230 tys.

Ogółem według GUS od stycznia do końca listopada 2021 r. oddano do użytkowania 208,4 tys. mieszkań, tj. o 5,3 proc. więcej niż przed rokiem. Deweloperzy przekazali do eksploatacji 125,6 tys. mieszkań – o 2 proc. mniej niż w analogicznym okresie 2020 r., natomiast inwestorzy indywidualni – 78,6 tys. mieszkań, tj. 18,8 proc. więcej. W ramach tych form budownictwa wybudowano łącznie 98 proc. ogółu nowo oddanych mieszkań.
W tym samym okresie wydano prawie 308 tys. pozwoleń na budowę lub dokonano zgłoszenia z projektem budowlanym, co oznacza wzrost r/r o 27,5 proc. Z tej liczby prawie 189,5 tys. dotyczy inwestycji deweloperskich, a prawie 115 tys. – indywidualnych. W stosunku do października nastąpił jednak spadek pozwoleń o ponad 16 proc. – zarówno w przypadku inwestycji deweloperskich, jak i indywidualnych.
Liczba rozpoczętych budów od stycznia wynosi ogółem 260 tys. domów i mieszkań - czyli o prawie 26 proc. więcej niż w tym samym okresie 2020 r. Z tej liczby deweloperzy realizują 153,7 tys. czyli tyle, co w październiku, a w porównaniu r/r nastąpił nawet minimalny spadek.
Zdaniem Jarosława Jędrzyńskiego, eksperta portalu RynekPierwotny.pl, sytuacja nie wygląda jednak optymistycznie. Znaczny, kilkunastoprocentowy wzrost cen mieszkań z rynku pierwotnego w tym roku w połączeniu z perspektywą dalszych zdecydowanych podwyżek stóp procentowych w nowym roku, to tylko dwa główne czynniki, które przyhamują popyt mieszkaniowy rynku pierwotnego.
– Być może pierwszą jaskółką nadchodzącego spowolnienia koniunktury inwestycyjnej w mieszkaniówce jest wyraźnie zaakcentowana półroczna tendencja spadkowa danych nowych pozwoleń i mieszkań rozpoczętych, dokładnie odwrotna do coraz szybciej rosnącej liczby mieszkań oddanych do użytkowania. Wygląda to tak, jakby deweloperzy w ostatnich miesiącach starali się zamknąć jak najwięcej inwestycji rozpoczętych w przeszłości, jednocześnie ograniczając aktywność w uruchamianiu czy planowaniu nowych budów. Byłyby to uzasadnione działania poprzedzające oczekiwany spadek rynkowej temperatury, na którego potwierdzenie lub zaprzeczenie zapewne nie przyjdzie długo czekać – komentuje Jarosław Jędrzyński.
Według analityków HRE Investment, wyhamowanie nowych pozwoleń nie powinno być powodem do narzekania.
- W samym tylko listopadzie firmy budujące mieszkania zaczęły projekty, w których powstanie 12,9 tys. mieszkań. Jest to wynik zbliżony do historycznych maksimów. Potwierdza on, że deweloperzy postrzegają koniunkturę pozytywnie pomimo demonizowanych przez wielu obserwatorów podwyżek stóp procentowych - uważa Bartosz Turek, analityk HRE Investment.