PAIZ znów budzi kontrowersje

Małgorzata Birnbaum
opublikowano: 2001-10-04 00:00

PAIZ znów budzi kontrowersje

Państwowa Agencja Inwestycji Zagranicznych nie może dalej istnieć w obecnej formie — uważa Zygmunt Janiec, dyrektor Zarządu Izby Przemysłowo-Handlowej Inwestorów Zagranicznych. Jego zdaniem, nie potrafi ona zachęcić do inwestycji w Polsce.

— Powinniśmy zastosować model irlandzki. Tam rządowe agencje promocyjne same szukają inwestorów. Sporządzają listę najlepszych firm światowych z branż, które mają największe szanse rozwoju w Irlandii i nakłaniają je do inwestycji — mówi Zygmunt Janiec.

— Od 2,5 lat PAIZ również prowadzi program marketingu aktywnego. Polega on na tym, że pracownicy agencji sami docierają do firm, które są potencjalnymi inwestorami. W tym roku kilkadziesiąt firm zostało przez PAIZ „aktywnie namierzonych”. Co najmniej połowa kontaktów została zainicjowana przez agencję — odpowiada Adam Pawłowicz.

Zygmunt Janiec za przykład stawia też czeski Czech Invest, który ma placówki promujące kraj za granicą. Okazuje się, że PAIZ stara się o uzyskanie funduszy na takie agencje, jednak Ministerstwo Gospodarki odmawia.

— W tym roku zabiegałem o pilotażowe otwarcie biura w Japonii. Z powodu kłopotów budżetu i cięć nie doszło to do skutku — mówi Adam Pawłowicz.

Roczny koszt prowadzenia biura za granicą wynosi 150-200 tys. USD (600-800 tys. zł). Tymczasem roczny budżet PAIZ wynosi 8 mln zł. Czech Invest ma budżet 2,5-krotnie większy. Mimo skromnych środków polska agencja — obok czeskiej i niemieckiej — była w ubiegłym roku nominowana do nagrody dla najlepszej agencji inwestycji zagranicznych.